Komu Gawliński złamał nogę?
Robert Gawliński, wokalista zespołu Wilki, opowiada portalowi INTERIA.PL o nowej płycie i wspomina zamach na znienawidzonego woźnego.
5 czerwca ukazał się album "MTV Unplugged" Wilków. Płyta jest zapisem akustycznego koncertu, który odbył się w lutym w teatrze Studio Buffo. Na stronach INTERIA.PL możecie
zobaczyć
teledysk do nowej piosenki "Obudź mnie", która promuje to wydawnictwo.
- Na koncert "bez prądu" zaprosiliśmy naszych największych fanów, których znamy z ksywki czy nawet z imienia i nazwiska. Była bardzo rodzinna, fajna atmosfera. Publiczność świetnie się bawiła. Wydaje mi się, że udało się stworzyć coś wyjątkowego - powiedział Robert Gawliński naszemu portalowi.
Przy okazji wokalista w rozmowie z INTERIA.PL wspomina swoje dzieciństwo, a zwłaszcza jeden, mocny epizod z czasów szkoły podstawowej. Młody Robert postanowił bowiem pewnego dnia, że da nauczkę znienawidzonemu woźnemu.
- Miałem potem problem w sądzie dla nieletnich z tego powodu. Ten człowiek zachowywał się ordynarnie, fatalnie, był ordynarnym chamem, bił dzieciaki... Pamiętam, jak przywalił mi łopatą pod kolanami, nie mogłem chodzić przez dwa dni. Wtedy zaczął się konflikt - opowiada Gawliński.
- Postanowiłem go wysadzić. Skonstruowałem jakiś ładunek wybuchowy, który podłożyłem pod jego słomiankę... Kiedy na to wszedł, wyleciał trzy metry w górę, rąbnął łbem w sufit i złamał nogę. Myślę, że to była dla niego nauczka - śmieje się lider Wilków.
Zobacz cały wywiad z Robertem Gawlińskim:
Zobacz teledyski Wilków na stronach INTERIA.PL.