Reklama

Jest spłukany i mieszka w piwnicy

Jak donoszą brytyjskie media, Pete Doherty nie ma grosza przy duszy i mieszka w piwnicy domu w londyńskiej dzielnicy Camden.

Według tabloidu "The Sun", lider Babyshambles - który 11 czerwca ma wystąpić w Warszawie - jest kompletnie spłukany. By zapłacić czynsz za mieszkanie znajdujące się w piwnicy pod zakładem ślusarskim w Camden, Pete Doherty gra solowe koncerty w pubach.

"Pete jest bez grosza" - alarmuje jeden ze znajomych artysty.

"Znalazł sobie tanią norę w Camden, ale i tak musi zarabiać na czynsz. Zgadza się grać koncerty za każde pieniądze, jakie zaproponują mu właściciele pubów" - dodaje informator "The Sun".

Przypomnijmy, że jeszcze niedawno Pete Doherty, po wydaniu solowej płyty "Grace/Wastelands", mieszkał w wiejskiej posiadłości pod Londynem. Najwyraźniej wszystkie zarobione przez rozrywkowego rockmana pieniądze zostały przepuszczone.

Zły los Pete'a Doherty'ego wkrótce się odwróci. W lecie muzyk, wraz z zreformowanym w oryginalnym składzie zespołem The Libertines, zagra serię koncertów. Za same występy na festiwalach w Reading i Leeds grupa ma otrzymać ponad milion funtów.

Reklama

Zobacz klip Pete'a Doherty'ego do utworu "Last of The English Roses"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: the sun | mieszka | Pete Doherty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy