Grzegorz Schetyna chciałby pomocy Bono
"Chciałbym, żeby poparł mnie Bono" - powiedział marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna (PO) pytany - w kontekście wyborów - poparcie, którego artysty, czy sportowca chciałby uzyskać.
"Dla siebie? Chciałbym, żeby Bono mnie poparł" - odparł Grzegorz Schetyna, wzbudzając wesołość dziennikarzy obecnych na porannym czwartkowym (18 sierpnia) briefingu marszałka Sejmu.
To nie pierwszy raz, kiedy Schetyna odwołuje się do słynnej irlandzkiej grupy U2. W 2009 roku w jednym z wywiadów (odnosząc się do relacji między liderami PO po aferze hazardowej) Schetyna stwierdził, że "PO będzie teraz jak U2".
"Spotykają się dopiero w hotelu przed samym występem. Przyjeżdżają osobno, podają sobie ręce, grają wielki koncert, są wielkim zespołem i wyjeżdżają. Później spotykają się za tydzień, dwa w innym miejscu" - mówił wtedy Schetyna, który - jak sam przyznał - był na koncercie U2, kiedy grupa grała w Chorzowie.
Bono, a właściwie Paul Hewson, jest frontmanem U2 od ponad 30 lat. Zespół sprzedał miliony płyt, a w 2005 roku został wprowadzony do Rockandrollowego Salonu Sław.
Bono znany jest też ze swojej działalności filantropijnej. Był nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla za swoją pracę m.in. na rzecz zmniejszenia długów państw Trzeciego Świata. W 2006 roku Bono został uhonorowany przez brytyjską królową Elżbietę II Orderem Imperium Brytyjskiego