Artur Rojek odszedł z Myslovitz!

Drogi muzyków Myslovitz i ich frontmana rozchodzą się. W oficjalnym oświadczeniu członkowie zespołu poinformowali o zakończeniu działalności w dotychczasowym składzie. Po odejściu Artura Rojka formacja będzie dalej występować z nowym wokalistą.

Stosunki Artura Rojka z pozostałymi muzykami od lat były napięte
Stosunki Artura Rojka z pozostałymi muzykami od lat były napięteAKPA

Oto sensacyjne (choć dla wtajemniczonych spodziewane) oświadczenie, które dotarło do naszej redakcji:

"Zespół Myslovitz w składzie Artur Rojek, Wojciech Powaga, Jacek Kuderski, Wojciech Kuderski i Przemysław Myszor oświadcza zgodnie, że postanowił zakończyć współpracę w dotychczasowym składzie.

Wojciech Powaga, Jacek Kuderski, Wojciech Kuderski i Przemysław Myszor będą występować dalej pod nazwą Myslovitz z nowym wokalistą.

Artur Rojek będzie kontynuował działalność indywidualnie z innymi muzykami.

Wszystkich fanów zapraszamy na koncerty w nowych odsłonach.

Dalej będziemy dla Was tworzyć i grać. Obiecujemy nie zawieść Was w przyszłej działalności. Artur Rojek, Wojciech Powaga, Jacek Kuderski, Wojciech Kuderski i Przemysław Myszor" - pod oświadczeniem podpisali się wszyscy członkowie Myslovitz.

A to z kolei opublikowane w piątek stanowisko samego wokalisty:

"Gdy w 1992 roku zakładałem zespół, w najśmielszych marzeniach nie przewidziałem tego, co stało się później. Przez wiele lat tworzyliśmy kumpelski układ, który w połączeniu z naszą pasją do muzyki, doprowadził nas do miejsca w którym jesteśmy tu i teraz. To był dobry czas. Nikt mi tego nie zabierze i nigdy tego nie zapomnę. Jestem za to wdzięczny losowi i wszystkim, którzy byli obok mnie przeżywając ten czas i współtworząc ten zespół ze mną.

Po 20 latach postanowiliśmy się jednak rozstać.

Ta decyzja nie znaczy, że wycofuję się z życia w ogóle. Zamierzam poświęcić się solowej działalności artystycznej oraz innym projektom.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim moim współpracownikom oraz fanom za ostatnie 20 lat. Do zobaczenia" - czytamy w oświadczeniu.

Konflikt Artura Rojka z pozostałymi muzykami już od dawna był tajemnicą poliszynela.

Wydana w 2010 roku książka Leszka Gnoińskiego "Życie to surfing" dosyć głęboko weszła w wewnętrzną sferę Myslovitz i po raz pierwszy ujawniła podziały istniejące w zespole.

- Nawet w najgorszych momentach kryzysu, kiedy byliśmy dość mocno zatomizowani w tym zespole, zawsze wchodząc na scenę coś się działo i wszystko nam razem wychodziło. Zawsze. I to jest dość duża wartość - podkreślał w rozmowie z INTERIA.PL gitarzysta Przemysław Myszor (zobacz ten wywiad).

"Oni się nie lubią, ale grają świetne koncerty" - potwierdzał Leszek Gnoiński.

Sygnały o możliwym odejściu wokalisty Myslovitz pojawiały się od dłuższego czasu. Gdy 10 kwietnia zespół zmienił swoje facebookowe zdjęcie, Artura Rojka już na nim nie było. To tylko wzmogło pogłoski, które swoje potwierdzenie znalazły w piątek (20 kwietnia).

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas