Wstrząsające wyznanie zwycięzcy "The X Factor"
James Arthur, laureat brytyjskiej wersji telewizyjnego konkursu talentów "The X Factor", wpadł w głęboką depresję.
25-letni wokalista nie potrafił poradzić sobie ze sławą, która przyszła po zwycięstwie w "The X Factor". Na przykład podczas pobytu w Nowym Jorku James Arthur trafił do szpitala z powodu ataku paniki.
Po powrocie do Wielkiej Brytanii samopoczucie piosenkarza wcale się nie poprawiło.
"Gdy wróciłem z Ameryki, miałem ochotę upaść na twarz i nigdy więcej się nie obudzić" - przyznał w rozmowie z "Daily Mirror".
"Każdy chciał coś ode mnie, a w mojej rodzinie byłem osobą, którą mało kto się interesował. A później nagle okazało się, że musze wszystko wszystkim załatwić" - żali się.
"Myślałem o tym, by się zabić. Nie zrobiłem tego tylko ze względu na moją młodsza siostrę, dla której jestem wzorem" - przyznał.
James Arthur powiedział również, że w sława i idąca za tym krytyka ze strony mediów "przeraziły go". Ukojenie znalazł w religii.
"Modlę się do Boga, by mi pomógł i uwolnił od stresu" - komentuje.
Debiutancki singel Jamesa Arthura - nowa wersja "Impossible" Shontelle - była najpopularniejszym utworem 2012 roku w Wielkiej Brytanii, a nakład singla osiągnął ponad milion kopii.
W przyszłym tygodniu do sklepów trafi debiutancki album piosenkarza zatytułowany po prostu "James Arthur".