Grzegorz Hyży: Były momenty irytujące
Grzegorz Hyży, finalista programu "X Factor", w rozmowie z INTERIA.PL przyznaje, że wałkowanie przez media jego małżeństwa z Mają było trudne dla nich obojga.
Przypomnijmy - w sobotnim (18 maja), przedostatnim odcinku trzeciej edycji "X Factor" mieliśmy w dogrywce małżeński pojedynek. Grzegorz i Maja Hyży walczyli o wejście do finału programu. Ostatecznie przeszedł dalej Grzegorz, a Maja odpadła.
Małżeństwo Mai i Grzegorza już na etapie castingów stało się motywem przewodnim "X Factor". Zapytaliśmy świeżo upieczonego finalistę, jak on i jego żona odebrali całe to zamieszanie.
- Były momenty irytujące, nie ma co ukrywać. Może nie irytowało to nas tak bardzo, bo byliśmy przygotowani, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Liczyliśmy się z tym, że jesteśmy małżeństwem, dotarliśmy dość daleko i ten temat będzie wałkowany - mówi nam Grzegorz Hyży.
- Liczyliśmy się z tym, ale szczerze - zdarzały się momenty męczące. Byliśmy postrzegani jako małżeństwo, które ma fajną przygodę, a nie jako soliści, którzy wyśpiewali sobie miejsce w tym programie - zauważa nasz rozmówca.
W niedzielnym (26 maja) finale "X Factor" będący podopiecznym Czesława Mozila Grzegorz będzie rywalizował o 100 tysięcy złotych i kontrakt płytowy z Klaudią Gawor i Wojciechem Ezzatem.
Czytaj także: