Pozorny brak powagi (wywiad z zespołem Trupa Trupa)

Mika Aleksander

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

Wiosną formacja Trupa Trupa wydała drugi album, który zebrał sporo pozytywnych recenzji. Latem zaprezentowała się na katowickim OFF Festival, gdzie również ją chwalono. Na jesień szykuje koncertową ofensywę - wystąpi m. in. podczas Warsaw Music Week i Ars Cameralis.

Trupa Trupa zestawia obok siebie patos i ironię - fot. M. Andrysiak
Trupa Trupa zestawia obok siebie patos i ironię - fot. M. Andrysiak 

Choć kwartet Trupa Trupa kojarzony jest głównie z alternatywnym, gitarowym rockiem płytę "++" zarejestrował w synagodze, nagrania sfinansowało miasto, a gościnie zagrał na niej m.in. Mikołaj Trzaska. O zawartość albumu, planowane koncerty oraz o to jak trafili na niemiecki, teatralny festiwal wokalistę Trupów, Grzegorza Kwiatkowskiego, wypytał Olek Mika.

Znalazłem opis waszej nowej płyty mówiący o cyrkowo-funeralnym charakterze materiału, co sugeruje, że jest mało poważny - szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę nazwę waszego zespołu. Ale przecież nie robicie sobie jaj. Jak to wytłumaczysz?

- Ten opis to moja opinia o płycie. Ale to nie jest, albo nie musi być, opinia całego zespołu. Ja tak to widzę. Nowa płyta przypomina mi trochę meksykańską orkiestrę pogrzebową. Albo nawet bardzo. To jest i poważne i niepoważne. Przez swój pozorny brak powagi to wszystko winno uderzać w ewentualnego słuchacza, ale przede wszystkim we mnie jeszcze bardziej. Najbardziej jaskrawym przykładem jest piosenka "I Hate", otwierająca nowy album. Tekst jest agresywny, nihilistyczny, brutalny, natomiast melodia w tle, szczególnie pasaż organów, jest cyrkowa, jest w duchu weilowsko-brechtowskim. I jak dla mnie dopiero wtedy jest to naprawdę przerażające. Gdyby podkład był na przykład muzyką metalową byłoby płasko i naprawdę groteskowo. Zestawienie obok siebie patosu i ironii rodzi bardzo często zdziwienie i przerażenie. Przynajmniej na mnie tak to właśnie działa.

Materiał na "++" nagrywaliście w gdańskiej synagodze. Dlaczego w tak nietypowym miejscu?

- Razem z Adamem Witkowskim, który jest odpowiedzialny za produkcję płyty, szukaliśmy pomieszczenia przestrzennego, najlepiej kościoła. A to z powodu naszego zachwytu nad album "Let England Shake" PJ Harvey. Ten album był nagrywany właśnie w kościele. Chcieliśmy zbliżyć się do brzmienia z "Let England Shake". Poszukiwania trwały. Nie udało nam się znaleźć niedziałającego kościoła. Próbowaliśmy wynająć niedziałające, gdańskie kino "Neptun". Ale to również skończyło się niepowodzeniem.

- W międzyczasie nasza przyjaciółka, Ula Zerek, pracowała nad spektaklem "Istota" i zaprosiła do współpracy Trupę. Premiera spektaklu odbyła się w Nowej Synagodze w Gdańsku-Wrzeszczu. Już po premierze zrobiliśmy próbę dźwięku ponieważ podejrzewaliśmy, że właśnie ta Nowa Synagoga, czyli obecnie i przed wojną obiekt kultu religijnego, a po wojnie aż do lat 90. szkoła muzyczna średniego stopnia, będzie mieć interesujące nas brzmienie. Szczególnie jej sala koncertowa. No i udało się. Przynajmniej naszym zdaniem. Wynajęliśmy obiekt na kilka miesięcy i tam powstał "++" (poza wokalami, które były nagrywane w Radiu Gdańsk oraz pogłosami, które były produkowane w dawnej fabryce Hydroster w Gdańsku).

A skąd pomysł by gitarowy hałas ozdobić dźwiękami takich instrumentów jak trąbka, saksofon czy klarnet? No, i jak udało się pozyskać do współpracy Mikołaja Trzaskę?

- Mikołaj i Tomek Ziętek - bo o nim również trzeba koniecznie wspomnieć - zostali zaproszeni do synagogi przez Adama Witkowskiego. To był jego pomysł i myślę, że ten pomysł również się sprawdził. Wcześniej wspomniałem o meksykańskiej orkiestrze pogrzebowej. Trąbka Tomka w piosence "I Hate" to również jeden z komponentów tego pogrzebowego efektu. Obaj muzycy to znajomi naszego producenta i zaproszenie ich nie miało charakteru oficjalnego a było luźnym działaniem i transferem pomiędzy trójmiejskimi znajomymi.

Po tegorocznym OFF Festival głośno było o artykule amerykańskiego serwisu Pitchfork dotyczącego polskiej sceny alternatywnej, w którym kilku rodzimych artystów narzekało na realia naszego rynku muzycznego. Dotarły do was echa tej publikacji? Rzeczywiście jest źle?

- Czytałem ten tekst i myślę, że nie jest aż tak czarno jak opisała to pani Pelly. Ale ja naprawdę nie mam w związku z tym artykułem jakichś wielkich emocji. Chociaż to na pewno miłe, że wyróżniono tam i doceniono zespół Kristen.

Spytałem o sytuację alternatywnych zespołów w Polsce bo na okładce "++" dziękujecie za finansowe wsparcie instytucjom państwowym. W jaki sposób udało się wam pozyskać takich sponsorów? Czy to efekt jakiegoś konkursu bądź projektu?

- Pozyskiwanie funduszy z miasta albo z województwa to normalna procedura stypendialna. I nie wiążę się to z jakąś zależnością, wpływem na treść, etc. Po prostu trzeba wypełnić wniosek i zanieść go w dane miejsce, w danym czasie. Wiele zespołów nie wie, że istnieje taka możliwość i na pewno z powodu braku tej wiedzy jest im trudniej wydać własnym sumptem album.

No właśnie, albumu "++" nie sygnuje logo żadnej wytwórni. Podobnie jak poprzedni, "LP", wydaliście go na własną rękę. To zamierzona strategia?

- Nie próbowaliśmy wydawać "++" w jakiejś wytwórni. Ale też nikt się do nas w tej kwestii nie odzywał. Z "LP" robiliśmy takie testowe próby, ale nikt na nie nie odpowiedział. I nic się złego nie stało. Dobrze być swoim panem i swoim niewolnikiem.

Jeszcze we wrześniu zagracie w Bremie na Explosive Festival. Jak trafiliście do programu tej nie całkiem muzycznej imprezy?

- I tutaj wracamy do "Istoty" i do Synagogi. Do Bremy jedziemy jako część spektaklu "Istota". Bo to rzeczywiście przede wszystkim festiwal teatralny. Ale umożliwiono nam również po spektaklu prezentację nowej płyty.

Na jesień planujecie występy w kraju; jak będzie wyglądał koncertowy skład Trupów?

- Jesienno-zimowe koncerty będą przede wszystkim dalszą promocją i prezentacją " ++". Jeśli pozwala na to przestrzeń na koncertach towarzyszą nam wizualizacje i VJ. Wtedy jest naprawdę teatralnie i jest to swojego rodzaju pełny przekaz. We wszystkich za chwilę wymienionych przeze mnie koncertach będzie towarzyszyła nam Kasia Łygońska, która jest odpowiedzialna właśnie za wizualizacje i za produkcje teledysków do piosenek "Opór" i "Take My Hand".

- Narodziła się też pierwsza świeża kompozycja więc możliwe, że na koncertach poza materiałem z "++" zagramy również nowy song.

- Wracając do meritum. W najbliższym czasie pojawimy się: 28 września na niemieckim Festivalu Explosive, 3 października na festiwalu Warsaw Music Week, 20 października na Getting Out Festival, 15 listopada w krakowskim klubie Piękny Pies, 16 listopada na festiwalu Ars Cameralis, 22 listopada w gdańskim klubie Żak i w ostatni weekend listopada na Europejskich Targach Muzycznych w Warszawie.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na