Grzegorz Hyży: Trzeba mieć talent i pomysł na siebie

12 maja na półki sklepowe trafił drugi album studyjny Grzegorza Hyżego "Momenty". Z Interią wokalista porozmawiał o procesie twórczym, a także sposobach na podbicie polskich i zagranicznych rynków muzycznych.

Grzegorz Hyży na "Momentach" zaprezentował się z nowej strony
Grzegorz Hyży na "Momentach" zaprezentował się z nowej strony Paweł Fabjańskimateriały prasowe

Grzegorz Hyży odniósł największy sukces z uczestników trzeciej edycji "X Factor" (w tym programie zajął ostatecznie drugie miejsce). W maju 2014 roku ukazała się jego debiutancka płyta "Z całych sił".

Był to efekt współpracy wokalisty z Bartoszem "Tabbem" Zielonym (muzyka, produkcja). Polskie teksty napisali m.in. Wojciech Łuszczykiewicz (Video), Kamil Durski z zespołu Lilly Hates Roses Karolina Kozak (autorka tekstów m.in. na płytę Dawida Podsiadły).

"Momenty" zapowiadane są jako otwarcie nowego etapu. Na drugiej płycie wokalista łączy mainstreamowego rocka z nowoczesnym indie.

- Druga płyta to dowód na to, jak artysta podchodzi muzyki. Czy ma pewną świadomość tworzenia i czy brał udział we wszystkich etapach powstawania materiału, czy też jego rola ograniczała się tylko do wyśpiewania piosenek - zaznaczył Grzegorz Hyży.

- Słowem-kluczem jest ewolucja. "Momenty" to zdecydowany progres w warstwie lirycznej i jeszcze mocniejszy postęp w warstwie muzycznej. Podstawową różnicą jest to, że uczestniczyłem na każdym etapie powstawania tego albumu. Od kształtowania się pierwszych szkiców kompozycji, przez produkcję, aż po miks i mastering włącznie. Po drugie płyta została zarejestrowana przy pomocy żywych instrumentów. Nagrywaliśmy ją w jednym z najlepszych studiów nagraniowych w Polsce. Instrumenty na tym albumie pochodzą z lat 60. i 70. i mają własną duszę - opowiadał o procesie tworzenia albumu wokalista.

Grzegorz Hyży o płycie "Momenty"Adam JankowskiReporter

Tym razem Hyżemu pomagali producent Bogdan Kondracki, stojący za sukcesami m.in. Dawida Podsiadły, Ani Dąbrowskiej, Ani Wyszkoni i Moniki Brodki, a także muzycy: Daniel Walczak, Leszek Matecki i Michał "Fox" Król. Całość zarejestrowano w renomowanym studiu Custom34 w Gdańsku.

Mimo odmienionego brzmienia piosenkarz zapewniał w rozmowie z Interią, że na płycie nie zabraknie przebojów. Najlepszym przykładem na to jest numer "Pod wiatr", który, dodany jako bonus do albumu, na Youtube zdobył ponad 18,2 miliona wyświetleń.

- Linie melodyczne moich utworów pozostają bez zmian, nadal są przepełnione rozmaitymi, chwytliwymi melodiami, które zapadają w pamięć - zapowiadał Hyży.

Hyży zapytany o to, czy wie, jak zdobyć sławę i popularność, odpowiedział, że nie ma określonego przepisu na sukces.

- Trzeba mieć talent, pomysł na siebie i muzykę, charyzmę i osobowość, ale dużą częścią tych składowych jest szczęście - pojawienie się w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu - tłumaczył wokalista.

Gwiazdor zapytany natomiast o to, czy przejmuje się plotkami na swój temat, odpowiedział zdecydowanie, że interesują go tylko opinie na temat jego muzyki, gdyż o swoim życiu prywatnym wie więcej niż tabloidy i serwisy plotkarskie. Przypomnijmy, że Hyży związany był z wokalistką Mają Hyży, z którą wspólnie zgłosił się do "X Factora". Kilka miesięcy po programie małżeństwo rozwiodło się. W 2015 roku piosenkarz wziął ślub z prezenterką telewizyjną Agnieszką Popielewicz.

- Nie interesuję się i nie czytam bzdur. Ci, którzy piszą najwięcej, mają najmniejsze pojęcie o tym, co dzieje się naprawdę. Jeśli pada hasło rodzina, to zdecydowanie zostawiam to tylko sobie - zapewniał.

Agnieszka Hyży (wcześniej Popielewicz) i Grzegorz HyżyAdam JankowskiReporter
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas