Christina Milian: Chciałam, aby ludzie zobaczyli, jaka naprawdę jestem
Świat show-biznesu Christinie Milian nie jest obcy. Występowała od dziecka. Swoich sił próbowała nie tylko na deskach teatralnych, ale i w świetle scenicznych reflektorów z mikrofonem w dłoni. O tym, jak łączy karierę z życiem rodzinnym widzowie mogą dowiedzieć się z reality show "Z wizytą u Christiny Milian", którego drugi sezon zadebiutuje w stacji E! Entertainment już w listopadzie.
W rozmowie z Interią Christina Milian ujawniła szczegóły dotyczące jej najnowszej płyty, zdradziła, dlaczego zaprosiła kamery do swojego domu oraz wyjawiła, co zapamiętała ze swojej krótkiej wizyty w Polsce.
Interia.pl: - Christino, początkowo chciałaś zostać aktorką, ale jak możemy zaobserwować, osiągnęłaś liczne sukcesy zarówno w aktorstwie, jak i w śpiewaniu. Która z tych aktywności jest dla ciebie ważniejsza i bliższa twojemu sercu?
- Szczerze mówiąc, uwielbiam obydwie te rzeczy. Nie potrafiłabym wybrać, ponieważ czuję, że to są dwie różne części mnie, które w sobie równocześnie pielęgnowałam. Kocham występować i stawiać sobie wyzwania. Uwielbiam moją muzykę. Chcę nadal zabiegać o to, by być na scenie i prezentować dobrą muzykę, tworzyć muzykę dla swoich fanów i dla siebie.
Jaki jest dla twoich fanów najlepszy sposób poznania cię? Najwięcej mogą dowiedzieć się z filmów, w których zagrałaś, z muzyki, która stworzyłaś, czy może powinni po prostu włączyć reality show "Z wizytą u Christiny Milian", żeby dowiedzieć się, jaka naprawdę jesteś?
- Zdecydowanie powiedziałabym, że moje telewizyjne show "Z wizytą u Christiny Milian" jest prawdopodobnie jednym z najlepszych sposobów, żeby mnie poznać i taki był właściwie cel, dla którego to zrobiłam. Ale również moja muzyka i wydanie EP-ki z czterema utworami, które dotyczą mojego życia miłosnego ostatniego z roku jest innym, dobrym sposobem dla moich fanów na poznanie mnie. Każdą piosenkę uczyniłam wyjątkową i do każdej powstał teledysk. Każda opowiada jakąś historię. Myślę, że fani je pokochają.
A dlaczego właściwie zdecydowałaś się umieścić kamery w swoim domu? To dość odważna decyzja. Czy członkowie twojej rodziny nie mieli nic przeciwko temu pomysłowi?
- Zrobiłam to, ponieważ chciałam, aby ludzie zobaczyli, jaka naprawdę jestem. Pomyślałam też, że to może pomóc mojej muzyce. Muzyka dotyczy rzeczywistości oraz powiązań międzyludzkich i pomyślałam, że telewizyjne show mogłoby dać mnie i mojej rodzinie możliwość zobaczenia, jak mocną i ciężko pracującą grupą dziewczyn jesteśmy. Mamy w sobie pasje i kocham je, więc nie obawiam się o żadne niebezpieczeństwo i krytykę.
Zobacz teledysk "Say I":
Przez trzy edycje "The Voice" byłaś reporterem mediów społecznościowych. Myślisz, że taki program jest dobrym miejscem dla młodych wokalistów na rozpoczęcie kariery?
- Zdecydowanie jest to świetna przestrzeń dająca opcję pracy z wielkimi gwiazdami i mogąca ogromnie pomóc w karierze. Poza tym oprócz trenerów to świat pomaga nam dokonywać wyborów. A niesamowite jest trenować pod okiem najlepszych.
Porozmawiajmy trochę o twojej muzycznej karierze. Wkrótce ukaże się twoja nowa EP-ka. Co możesz powiedzieć o tym materiale?
- Moja nadchodząca EP-ka to cztery teledyski i cztery piosenki o miłości, chemii, a także wzlotach i upadkach, których doświadczamy w związkach. Jest o byciu silnym, zmotywowanym, seksownym i czuciu się dobrze ze sobą samym. Minialbum nazywa się "4U" i odnosi się nie tylko do relacji, o której pisałam, ale także powstał dla moich fanów. Mocno wiąże się z moim życiem w danych momentach. Pisałam o nich, gdy ich doświadczałam, a następnie zaśpiewałam to, co napisałam. Jest to niezależny projekt i jestem z niego dumna. Było to bardzo pracochłonne, ale wiem, że moi fani ucieszą się z rezultatu, na który tyle czekali. To już czas!
Czy ludzie, którzy śledzą twoje losy w reality show mogą usłyszeć jakieś fragmenty nowej muzyki?
- Tak, już nawet w pierwszym sezonie mogli usłyszeć. Widzieli, jak kręciłam teledysk do piosenki "Like Me", którą nagrałam ze Snoop Doggiem. W dalszej części zobaczą jak nagrywam płytę. Tak, widzowie zdecydowanie usłyszą moje nowe utwory w programie.
Zobacz teledysk "When You Look At Me":
Zrobiłaś sobie długa przerwę od muzyki przed nagraniem EP-ki. Czy ciężko było ci wrócić do muzyki?
- Wcale! Cały czas pracowałam nad nową muzyką. Przemysł muzyczny zmienił się tak bardzo, ale teraz kiedy przejęłam kontrolę nad moją muzyką i zaczęłam pracować niezależnie, znów inwestuję pieniądze w siebie. I nie ma żadnych wymówek! Moim celem było wypuszczenie nowej muzyki i realizacja tego. I właśnie to zrobiłam. Nadal mam kontrakt z wytwórnią Young Money, ale pozwolono mi podjąć się tego projektu.
No właśnie, w 2012 roku dołączyłaś do rodziny Young Money. Jak duży wpływ na twój rozwój i pracę miała obecność w tym labelu?
- Cóż, zdecydowanie jestem w dobrej firmie, gdzie otaczają mnie wspaniali, pełni energii ludzie, którzy mają taką samą mentalność jak ja. Trzeba realizować swoje cele. Nie można tylko siedzieć i czekać. Kiedy patrzysz na takie osoby jak Nikki Minaj, Drake czy Lil Wayne, to w tych przypadkach nie ma żadnych wymówek. Oni kochają muzykę i ciągle ją tworzą, nic ich nie powstrzymuje. To jest część mojej inspiracji.
Na koniec powiedz, proszę, czy słyszałaś coś o Polsce? A może byłaś tu już kiedyś?
- Byłam raz w Polsce, ale to była dość szybka wycieczka. Znam polskie kiełbaski (śmiech).
Rozmawiała Justyna Grochal