"Chaos i zniszczenie"

Wrocławski Infidel to wciąż stosunkowo mało znana grupa reprezentująca polską scenę blackmetalową. To może się jednak już wkrótce zmienić. Bestialski, szybki, i jak sami mówią rasowy black metal znalazł uznanie w oczach szefa wytwórni Old Temple, która przygotowała reedycję demówki i ma w planach premierę debiutanckiego albumu Infidel, który czeka tylko na finalną obróbkę. Bartosz Donarski rozmawiał z muzykami Infidel tuż po koncercie wrocławian w poznańskim klubie "U Bazyla", w którym w połowie września dzielili scenę z potężną Bestią ze Wschodu, singapurskim Impiety.

Infidel fot. Bartosz Donarski
Infidel fot. Bartosz DonarskiINTERIA.PL

Jak na dziś wyglądają wasze plany wydawnicze? No i z czym już teraz można się zapoznać?

Debaucher: Na dzień dzisiejszym mamy zaklepane wydanie naszego dema, reedycja.

Jak to, reedycja dema?

Debaucher: Demo to wydaliśmy wcześniej własnym sumptem, ale na wznowienie jej zdecydowała się Old Temple (mowa o "Bloody Horns Of Wrath" - przyp. red.), z czego wszyscy jesteśmy chyba zadowoleni. Bardzo dobre rozwiązanie na początek. Potem, jeśli sytuacja się rozwinie, wydajemy płytę, na którą materiał mamy już nagrany. Przed nami jeszcze znalezienie odpowiedniego miejsca na miks. Jeśli to się uda, planujemy wydać też w Old Tample jeszcze jeden materiał; może jakiś mini-CD z materiałami audio-wideo. Jest to jednak na razie kwestia otwarta.

Powiedzcie zatem coś o nowy, pierwszy albumie?

Debaucher: Cóż, nigdy nie myślałem, że płyta może się rodzić w takich bólach. Rodziła się od grudnia (2007) i w końcu przyszła na świat. Jeśli chodzi o konkrety, materiał jest już nagrany, teraz czekamy na miksy. Pod tym względem demo nas nie usatysfakcjonowało, chcemy więc zmiksować go gdzie indziej. Płyta została zarejestrowana we wrocławskim studiu "Kurnik", i cóż, brzmi jak brzmi.

To premierowy materiał?

Debaucher: Tak, to zupełnie premierowe utwory nie mające nic wspólnego z demówką. Żadne numer się nie powtarza.

Z tego, co słyszałem na koncercie gracie black metal.

Debaucher: No tak, nie ma co ściemniać (śmiech). Rasowy, podziemny black metal.

Co to znaczy dla ciebie rasowy black metal?

Debaucher: Rasowy black metal to gwoździe, łańcuchy, make-up, proste rytmy.

Ale nie jest to chyba do końca typowy, blackmetalowy prymitywizm?

Debaucher: Dla mnie jest. Ja gram na basie raptem dwa dźwięki, ale może gitarzyści mają inne zdanie.

Feniks: Dla mnie nie jest to do końca prymitywne. Oszem, wszystko bazuje na pewnej obskurnej, oldskulowej formule, i trudno nazwać to granie nowatorskim. Oczywiście nie jest to też tylko czerpanie ze źródeł i klepanie w kółko tego samego. Klepanie non stop Mayhem i Darkthrone. Próbujemy coś zrobić na własną modlę, z lepszym lub gorszym skutkiem, ale ocenia nie należy już do mnie.

Vomitor: Wiesz, każdy z nas ma swoje inspiracje i to ma odzwierciedlenie w muzyce. Każdy z nas wychował się na różnych kapelach, od death do black metalu. Nie jest to jednak ślepie kopiowanie Mayhem czy Darkthrone. Dążymy po prostu do rozpierdolu w jedynie słuszny sposób.

Jak wspomnieliście, wasz wizerunek należy do konkretnych.

Feniks: Tak, uważam, że muzykę i teksty powinien uzupełniać image. Jeśli ktoś ma coś do przekazania w sensie zniszczenia, to powinien to pokazywać na scenie. Nie powinniśmy występować w podkolanówkach i krótkich spodenkach. Gdybyśmy grali thrash metal, występowalibyśmy w rurkach i białych adidasach.

W tym guście są również wasze teksty.

Feniks: Dla mnie ideologia jest podstawą tej muzyki. Nie ma grania black metalu bez jakiś ideologicznych rzeczy. Jesteśmy satanistami, innowiercami, antychrystami. W tekstach przewija się satanizm, thelema i antychrześcijaństwo.

Shoggoth: Oczywiście każdy z nas jest inny i różnimy się w poglądach na różne sprawy, choć każdy z nas może się podpisać pod hasłem "zespół antyreligijny". Indywidualizm w czystym znaczeniu. Każdy z nas jest hedonistą i uwielbia czerpać z życia wszystko, co najlepsze. Jeśli hedonizm można uznać za satanizm, to i owszem, jestem satanistą. Najważniejsze jest jednak sianie zniszczenia i chaosu.

Dzięki za rozmowę.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas