"Ognisty temperament"

Pochodzi z małego miasteczka Kadyks na południu Hiszpanii. Jako mała dziewczynka przeprowadziła się wraz z mamą do Sewilli. Jej fascynacja muzyką zaczęła się wówczas, gdy usłyszała demówkę nastolatków z Malagi. Postanowiła sama spróbować. Kilka lat słuchała głównie amerykańskiego rapu, szlifowała swoje umiejętności i w 1996 roku dała pierwszy oficjalny koncert w Sewilli. Cechuje ją prawdziwie południowoamerykański temperament. Z Malą Rodriguez rozmawiał Jasiek - Zooteka (mhh.pl).

article cover
INTERIA.PL

Po pierwsze, dlaczego "Mala" (hiszp. "zła")?

Sama do końca nie wiem. Już jako mała dziewczynka często wpadałam w kłopoty i dlatego bliska rodzina zaczęła tak na mnie wołać. Później już to do mnie przylgnęło i przyjaciele również tak mnie nazywali. Nazwisko noszę po mamie, wychowałam się bez ojca.

Jakie były początki Mali? Co skierowało cię w stronę hip hopu?

Mój pierwszy oficjalny koncert to Sewilla, rok 1996, ale to nie był początek. Kiedyś usłyszałam kasetę demo jakichś dzieciaków z Malagi. Pomyślałam: jak oni mogą to ja też, i tak się zaczęło. Później słuchałam dużo gangsterskiego rapu: NWA, Notorious B. I. G., Tupac. Tak dużo słuchałam tej muzyki, że nawet nauczyłam się trochę angielskiego poprzez rap.

A czy możesz opowiedzieć coś o twoim dzieciństwie, życiu z rodziną?

Jak już mówiłam, wychowałam się z mamą. Urodziłam się w małej mieścinie Kadyks na południu Hiszpanii [główny szlak przerzutu haszyszu i ludzi z Maroka do Hiszpanii - przyp. red.]. Gdy byłam jeszcze mała, przenieśliśmy się do Sewilli. Moja mama jest fryzjerką, a ja - odkąd przestałam się uczyć - związałam moje życie z muzyką i już chyba tak zostanie.

Twoje piosenki są "twarde". Mówią o rzeczach, których nie lubisz. Często przewija się motyw bezsensownie branej heroiny, policyjnej korupcji...

Tak, to prawda. Twarde jak życie. Nie wiem, czy problem heroiny jest tak wielki jak w innych państwach, ale da się go odczuć. Widzę to na ulicach Madrytu. Wielu moich przyjaciół dało się jej wciągnąć. Moje piosenki to przetrwanie za wszelką cenę, zachowanie zimnej krwi?

Strona muzyczna twojego albumu to wielkie zaskoczenie dla wielu ludzi związanych z hip hopem i nie tylko. Wstawki flamenco i w ogóle pełne nowatorstwo w sposobie rapowania.

Hmm? W Andaluzji słyszysz flamenco na każdym kroku. Śpiewała je cała moja rodzina, a ja razem z nimi. Miks tych dwóch gatunków powstał naturalnie, tak samo jak naturalny jest mój "flow". Wychodzi z tego, jaka jestem i jakie mam korzenie. Nic nie jest udawane. Muzyka na moim albumie to zasługa Jotamayuscula i Supernafamacho, bez nich nie zrobiłabym tego, co zrobiłam.


Jaka muzyka, poza hip-hopem i flamenco, cię inspiruje? Czego słuchasz na co dzień?

Bardzo lubię reggae i ragga. Ogólnie to słucham bardzo dużo różnej muzyki - salsa, breakbeat, samba?. Odkąd pamiętam, zawsze miała duży wpływ na moje życie.

Ludzie, z którymi współpracujesz, nie zawsze są tymi, których można by się spodziewać?

Zapewne mowa o Raimundo Amador i Profesor Angel. Współpraca z nimi wyniknęła jak wszystko to, co robię - super naturalnie. Nie mam za dużo do powiedzenia na ten temat poza tym, że jestem bardzo zadowolona z współpracy z nimi i nie miałam z tym żadnego problemu.

Mala teraz i kiedyś. Co zmieniło się w twoim życiu?

Nie za wiele. Z każdym dniem człowiek uczy się czegoś nowego, zmienia się na bieżąco poprzez rzeczy, które robi, jednak jest to mutacja spokojna i naturalna. Najważniejsza rzecz to brać z życia ile się da.

Jakie plany na przyszłość?

Oczywiście następny album.

To zabrzmiało tajemniczo. Jakieś szczegóły?

Projekt jest na razie w powijakach. Na razie wiem na pewno, że producenci pozostają ci sami. Nie wyobrażam sobie pracy bez nich. Pojawi się także kilku gości, ale nie wiem jeszcze do końca kto. Mamy nadzieję, że album ukaże się jakoś pod koniec tego roku.

A z kim najbardziej chciałabyś nawiązać współpracę i dlaczego?

Ta osoba to Erykah Badu. To wielka artystka. Bardzo inspiruje mnie jej twórczość i myślę, że jest jedną z bardziej utalentowanych i kreatywnych osób w tym biznesie.

Dziękuję za rozmowę.

import rozrywka
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas