Reklama

Zenek Martyniuk szczerze o synu: "Ogarnął się"

Zenek Martyniuk, nazywany przez niektórych królem disco polo, raczej stroni od skandali. Nie można tego powiedzieć o jego synu, który wielokrotnie powodował, że znany tata musiał się za niego tłumaczyć. Teraz Zenek wyznaje, że jego syn jest na dobrej drodze do szczęścia!

Zenek Martyniuk, nazywany przez niektórych królem disco polo, raczej stroni od skandali. Nie można tego powiedzieć o jego synu, który wielokrotnie powodował, że znany tata musiał się za niego tłumaczyć. Teraz Zenek wyznaje, że jego syn jest na dobrej drodze do szczęścia!
Zenek Martyniuk opowiedział o nowej pracy syna /Telus /AKPA

Zenek Martyniuk mimo swej rozpoznawalności oraz faktu, że jako jedna z nielicznych polskich gwiazd ma już o sobie film fabularny ("Zenek"), pozostaje sobą - takim, jakim znają i kochają go fani. Nie można było tego powiedzieć o jego synu, Danielu, który ledwo pojawił się w show-biznesie, a już jego problemy zaczęły opisywać szeroko plotkarskie portale. Daniel Martyniuk przeżywał trudny czas - rozwód, kłopoty z używkami, problemy z policją. 

Jego tata w niedawnej rozmowie z "Twoim Imperium" uspokoił osoby, które śledzą wyczyny Daniela. Z jego wypowiedzi możemy sądzić, że tamten etap to przeszłość, a Daniel zaczął wychodzić na prostą. Dumny Zenek poinformował, że syn znalazł w końcu pracę, którą kocha - na statku handlowym. 

Reklama

"Daniel naprawdę się ogarnął. Praca na morzu rzeczywiście go cieszy. W końcu robi to, co kocha i nie narzeka, że jest ciężko. Z pierwszego rejsu wrócił zadowolony i wyciszony. Trochę odpoczął i wyruszył w kolejny" - powiedział o zachowaniu syna Zenek.

Martyniuk szczerze wyznaje, że jego syn się zmienił i jest zadowolony, że jego pociecha unika używek. "Znowu zaczął biegać. Nawet po pokładzie, gdy skończy pracę. A w przerwie między rejsami w ogóle go nie ciągnie do używek. Gdy był u nas w domu, nie było z nim żadnych problemów" - zakończył wokalista Akcentu.

Daniel Martyniuk pracuje na statku!

Czym dokładnie zajmuje się młody Martyniuk? W rozmowie z Plejadą, syn Zenka wyjawił, że to "jego zawodowa droga". "Pracuję na statku handlowym. Pływamy głównie po Bałtyku. Odwiedzamy porty szwedzkie i niemieckie, przynajmniej teraz. Jestem na stanowisku O/S (marynarza - przyp. red.)" - tłumaczył. Daniel zdradził też, co planuje robić dalej. Jego plany dotyczą także morskiego życia!

"Zamierzam dopływać miesiące potrzebne do ukończenia praktyk morskich i zdać egzamin na oficera. Marynarz pracuje tylko na pokładzie, zajmuje się obijaniem z rdzy, malowaniem, czyszczeniem ładowni. To ogólnie bardzo ciężka praca. Oficer ma dwie wachty na mostku dziennie, każda trwa cztery godziny, i jest odpowiedzialny za kierowanie statku i nawigację" - stwierdził młody Martyniuk.


Choć może wydawać się to dosyć niespotykanym zawodem, to praca Daniela nie jest jego nagłym wymysłem. Mężczyzna już wcześniej pracował na morzu i jak sam twierdzi, brakowało mu tego rodzaju pracy. "To nie jest moja pierwsza styczność z pracą na morzu. Wcześniej, wbrew temu co piszą o jachtach i katamaranach, pracowałem na kontenerowcu. Zajmowałem się przewozem kontenerów (...). Na morzu czuję się świetnie. Tego mi było potrzeba - ciężkiej pracy, tak, jak to było kiedyś" - dodał Daniel.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zenon Martyniuk | Daniel Martyniuk | disco polo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy