Reklama

Zamieszanie wokół konkursu w Polsce. Kolejne osoby wycofują swój udział

Międzynarodowy Konkurs Muzyczny im. Karola Szymanowskiego w Katowicach rozpoczął się od skandalu. W ostatniej chwili z przesłuchań wycofano utwory kompozytorów rosyjskich.

Międzynarodowy Konkurs Muzyczny im. Karola Szymanowskiego w Katowicach rozpoczął się od skandalu. W ostatniej chwili z przesłuchań wycofano utwory kompozytorów rosyjskich.
Ewa Bogusz-Moore jest dyrektorką NOSPR /Bartosz Krupa /AKPA

5 września rozpoczną się przesłuchania II edycji prestiżowego konkursu muzycznego - Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Wydarzenie odbywa się co pięć lat. Artyści zmierzą się w czterech kategoriach: fortepian, skrzypce, kwartet smyczkowy i głos oraz w konkursie kompozytorskim. Do konkursu zakwalifikowano ponad setkę młodych wykonawców. 

Na 5 września zaplanowane są przesłuchania w kategoriach fortepianu i skrzypiec. Jednak chwilę przed rozpoczęciem wydarzenia organizatorzy wprowadzili istotną zmianę. "W geście solidarności ze społecznością Ukrainy i w związku z eskalacją rosyjskiej agresji zbrojnej zdecydowaliśmy się ogłosić moratorium na utwory rosyjskich kompozytorów w repertuarze wszystkich uczestników II edycji Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Wyłączeniu podlegają wszystkie utwory kompozytorów pochodzenia rosyjskiego: Piotra Czajkowskiego, Igora Strawińskiego, Sergieja Prokofiewa, Sergieja Rachmaninowa, Gieorgija Swiridowa, Nikołaja Rimskiego-Korsakowa czy Aleksandra Scriabina" - można było przeczytać w oświadczeniu. 

Reklama

Wynika z tego, że ci, którzy przygotowywali utwory kompozytorów rosyjskich, nie będą mogli zaprezentować ich przed jury. To wymaga również skrócenia czasu trwania programów pozostałych uczestników, by zapewnić równe szanse. "Stało się to rzeczywiście w ostatniej chwili, patrząc na to, gdzie jest konkurs, ale żyliśmy nadzieją, że konflikt (wojna w Ukrainie - przyp. red.) będzie rozwiązany" - skomentowała dyrektor NOSPR i jednocześnie dyrektor konkursu, Ewa Bogusz-Moore

Nagła zmiana wywołała dyskusje także w zagranicznych mediach. Niektórzy popierają taki gest solidarności z zaatakowanym krajem, inni zaznaczają z kolei, że rosyjscy kompozytorzy nie mają nic wspólnego z wybuchem wojny. Z konkursu wypisują się również jurorzy. Na razie wiadomo, że z oceniania artystów zrezygnowali Thomas Hampson, Ulrike Sych i Francesca Zambello. Ostatnia z nich podkreśliła, że "jest przeciwna działaniom prezydenta Putina, ale nie jest przeciwna rosyjskiej historii, muzyce i sztuce".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama