Yngwie Malmsteen o nowej płycie

Yngwie Malmsteen pracuje w swoim studiu w Miami, na Florydzie, nad nową płytą studyjną, następczynią wydanego dwa lata temu albumu "War To End All Wars". Jak mówi sam Szwed, jeszcze nie jest pewien w jakim kierunku będzie zmierzać muzyka na jego nowe wydawnictwo, którego premierę wytwórnia Spitfire zapowiedziała na lato.

Yngwie Malmsteen
Yngwie Malmsteen 

Wraz z Yngwiem w Miami pracują też perkusista Patrick Johansson i klawiszowiec Derek Sherinian (eks-Dream Theater, Planet X). Nie wiadomo jeszcze, kto wykona partie wokalne, ale gitarzysta mówi, że ma na oku kilku wokalistów i któregoś z nich wybierze.

"Naprawdę nie wiem jak to określić, to znaczy nie jestem tego pewien. Sami wiecie co się stało z moimi dwoma poprzednimi albumami. Trudno mi powiedzieć, czy wydanie ich było błędem, czy nie. Ja ich nie odrzucam. Ciągle uważam, że to dobre płyty, ale dobrze wiecie, że mam swój szczególny punkt widzenia. Nowy album to będzie jednak coś innego. Na razie pozwalam wypływać pomysłom z głowy i dlatego jest trudno cokolwiek wyjaśnić. Będzie dużo melodii i dużo riffów. Oczywiście wielką wagę przykładam do produkcji" - mówił amerykańskim dziennikarzom Yngwie Malmsteen.

Szwed korzysta podczas nagrań z doświadczenia inżyniera dźwięku Toma Fletchera. Produkcją ma się zająć sam Yngwie i planuje, by nowym kompozycjom zostało nadane znacznie ostrzejsze brzmienie od tego, które znamy z "War To End All Wars".

"Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy na czym polega rola producenta. To jest ktoś, kto przychodzi do studia i aranżuje kompozycje. On nie ma wiele wspólnego z brzmieniem. Tym zajmuje się inżynier dźwięku. Ale producent mówi - OK, dajcie w tym miejscu więcej basu albo coś w tym stylu. Tak więc ja nigdy nie zatrudniam producenta z prawdziwego zdarzenia. Ale wierzcie mi, brzmienie tej płyty to coś, o co absolutnie nie musicie się martwić" - przechwala się Malmsteen.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas