Reklama

Wzruszające pożegnanie Lemmy'ego Kilmistera

W nocy z soboty na niedzielę (9/10 stycznia) polskiego czasu odbyło się ostatnie pożegnanie zmarłego 28 grudnia Lemmy'ego, lidera grupy Motorhead.

W nocy z soboty na niedzielę (9/10 stycznia) polskiego czasu odbyło się ostatnie pożegnanie zmarłego 28 grudnia Lemmy'ego, lidera grupy Motorhead.
Portret Lemmy'ego w klubie Rainbow Bar przy the Sunset Strip w Los Angeles /AFP

W transmitowanej przez internet ceremonii w Forest Lawn Memorial Cemetery w Los Angeles uczestniczyli członkowie rodziny Lemmy'ego Kilmistera oraz jego muzyczni przyjaciele.

Przypomnijmy, że lider grupy Motorhead zmarł cztery dni po swoich 70. urodzinach. Dwa dni przed śmiercią rockman dowiedział się, że ma agresywną postać nowotworu.

Todd Singerman, menedżer Motorhead ujawnił, że lekarze wykryli nowotwór w mózgu i szyi. Przyznał też, że tak szybka śmierć muzyka dla wszystkich "ogromnym szokiem".

To właśnie przemowa Singermana rozpoczęła uroczystości pogrzebowe. "Był jedną z ostatnich prawdziwych gwiazd rocka. Był jednym z najwspanialszych ludzi, których kiedykolwiek poznałem" - mówił menedżer.

Reklama

Na cmentarnej kaplicy wyświetlono zdjęcie Motorhead, razem z parą butów Lemmy'ego i urną w kształcie jego firmowego kapelusza.

"Podróżuj spokojnie, mój drogi ojcze. Jesteś z powrotem na drodze na najdłuższą trasę na największy koncert na niebie" - powiedział Paul Inder, syn Lemmy'ego.

W ceremonii pożegnalnej uczestniczyli m.in. Ozzy Osbourne z żoną Sharon, członkowie Metaliki Lars Ulrich i Robert Trujillo, Rob Halford (Judas Priest), Dave Grohl (Foo Fighters), Gene Simmons (Kiss), Brian May (Queen), Scott Ian (Anthrax) i muzycy Guns N'Roses: Slash i Duff McKagan.

"Czułem się wyróżniony móc być przyjacielem Lemmy'ego. Żył życiem tak jak tego chciał... Jego muzyka i osobowość będą trwały wiecznie" - powiedział Slash.

Wzruszający hołd liderowi Motorhead oddał Dave Grohl, nazywając go "bohaterem" i "prawdziwym rock'n'rollowcem".

Hołd muzykowi oddali także jego fani, którzy zebrali się przed barem Rainbow na Sunset Boulevard w Los Angeles. Ludzie z całego świata przynieśli kwiaty, butelki whisky czy zdjęcia, by upamiętnić Lemmy’ego Kilmistera. Tuż obok ulubionego baru Rainbow, w Roxy Theatre można było posłuchać wszystkich utworów kultowej grupy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lemmy | Motorhead
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy