Niezniszczalny Lemmy: 10 najlepszych cytatów

Kończący 24 grudnia 70 lat Ian "Lemmy" Kilmister to postać, która może służyć za wzorzec rock'n'rolla. Od ponad 40 lat hałasuje na scenie pod szyldem Motorhead, jak komentują złośliwi - grając w kółko jeden i ten sam utwór. Żarty na bok, z okazji okrągłych urodzin niech przemówi sam bohater.

Lemmy (Motorhead) w swoim żywiole
Lemmy (Motorhead) w swoim żywiolefot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl

"Jeśli myślisz, że jesteś za stary na rock'n'rolla, to na pewno jesteś" i "Tak długo jak będę mógł chodzić i ruszać moimi nogami i rękoma, to tu będę" - Lemmy bynajmniej nie zamierza kończyć kariery. Oficjalna studyjna dyskografia Motorhead obejmuje 22 albumy - ostatni z nich to "Bad Magic" z sierpnia 2015, który w rodzimej Wielkiej Brytanii dotarł do 10. miejsca na liście bestsellerów. To największy sukces w ojczyźnie od czasów płyty "Iron Fist" z 1982 r.

Zanim powstała grupa Motorhead, Lemmy szlifował swoje umiejętności w grającej psychodelicznego rocka formacji Hawkwind (lata 1972-75). Z zespołu został wyrzucony za... narkotyki, które w Hawkwind były na porządku dziennym. Lemmy wyleciał, gdy został zatrzymany z narkotykami na granicy amerykańsko-kanadyjskiej podczas trasy. Kilkudniowy areszt sprawił, że zespół musiał odwołać kilka koncertów, dlatego muzycy postanowili się pozbyć krnąbrnego kolegi.

"Przez te lata w Hawkwind wylazłem ze swojej skorupy, naprawdę nauczyłem się, jak zachowywać się na scenie. Stałem zawsze z przodu, ale że nie byłem liderem grupy, wszyscy uznawali to za szczyt bezczelności. Do tego zacząłem komponować, co również wszystkich wkurzyło" - wspominał Lemmy w swojej autobiografii "Biała gorączka".

"Każdy musiałby zapalić papierosa. Chciałbym także, aby zagrali dla mnie coś z repertuaru The Beatles, choć może to byłoby zbyt wiele. Chcę, by Motorhead zagrał beze mnie na wokalu, ale nie wiem, czy to by wypaliło, więc ustalę listę płyt, które mają zostać odegrane w kolejności chronologicznej i tak głośno, aby wszyscy ogłuchli. Nikt nie będzie mógł wyjść, dopóki nie wysłucha każdego kawałka" - Lemmy planuje swój pogrzeb (2002 r.). Muzyk w ostatnim czasie miał poważne kłopoty zdrowotne - w 2013 r. przeszedł operację serca (wszczepiono mu specjalne urządzenie regulujące tempo bicia serca), Kilmister zmaga się też z poważną cukrzycą. Na skutek błagalnych sugestii lekarzy wówczas odstawił też swojego ukochanego Jacka Daniel'sa (spokojnie - przerzucił się na wino).

"Mam 65 lat i nigdy nie byłem żonaty, prawda? Jeżeli się nad tym zastanowić, to kochałem się z inną kobietą co tydzień przez ostatnie 50 lat. To nie tak źle, jak na kolesia będącego w rock'n'rollowym biznesie?" - Lemmy pytany w 2010 r. w magazynie "Nylon" o liczbę domniemanych 2000 partnerek seksualnych w ciągu życia.

"Lato 71 r. było wspaniałe - nic z tego nie pamiętam, ale nigdy tego nie zapomnę!" - kolejny dowód na to, jak mocno rockandrollowy tryb życia prowadził Lemmy.

"Kiedyś jakiś dzieciak zapytał mnie, czy miewam kaca. Odpowiedziałem mu: 'Żeby mieć kaca, musisz najpierw przestać pić'" - Lemmy "Sex, Drugs, Rock'n'Roll" Kilmister.

"Oczywiście, że tu chodziło o pieniądze. I to o duże pieniądze. Poza tym nie mam nic przeciwko batonikom czekoladowym" - tak Lemmy komentował swój udział w reklamie słodyczy. Poza tym swoją twarzą przekonywał do zakupu m.in. piwa i czipsów.

"Odkryłem, że tak naprawdę istnieją dwa rodzaje ludzi: ci, którzy są za tobą i ci, którzy są przeciwko tobie. Naucz się ich rozpoznawać, bo często i łatwo są ze sobą myleni" - Lemmy czujny obserwator.

"Niczego nie żałuję. To bezcelowe. Jest na to za późno - już przecież coś zrobiłeś. Żyjesz swoim życiem i nic tego nie zmieni" - Lemmy "Non, je ne regrette rien" Kilmister.

I na koniec nieśmiertelny cytat, którym od lat otwiera koncerty (pozostawiamy go w oryginale): "We are Motorhead and we play rock'n'fuckin'roll".

Motörhead w Warszawie - 6 lipca 2015 r.

Ostatnie dokonania Motörhead reprezentował utwór "Lost Woman Blues" z płyty "Aftershock" (2013)fot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Frekwencja na Torwarze dopisałafot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Na koniec nie mogło oczywiście zabraknąć przebojów "Ace of Spades" i bisu "Overkill"fot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Lemmy Kilmister 24 grudnia skończy 70 latfot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Motörhead w tym roku świętuje swoje 40-lecie na sceniefot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Na czele grupy stoi niezmordowany Lemmy Kilmisterfot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Brytyjskie trio zaczęło od swojego sztandarowego utworu "We Are Motörhead"fot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Sporą część programu stanowiły utwory z płyty "Overkill"fot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
W Warszawie zespół zaprezentował dość krótki, ale konkretny setfot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Grupa nie zamierza poprzestać na jubileuszu - pod koniec sierpnia ukaże się nowy album "Bad Magic"fot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
6 lipca 2015 r. w hali Torwar w Warszawie zagrała legendarna grupa Motörheadfot. Marcin Bąkiewicz/mfk.com.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas