Wróciła po latach na scenę i prosiła od razu o pomoc. Organizatorzy nie reagowali
Czwarty dzień Top of the Top Sopot Festival 2024 zapisze się w pamięci publiczności przede wszystkim dzięki powrotowi na scenę dawno niewidzianej Edyty Bartosiewicz. Szkoda tylko, że artystka musiała prosić o pomoc w związku z problemami technicznymi.
Edyta Bartosiewicz w Sopocie świętowała 30-lecie wydania swojego przełomowego albumu "Sen". Jej występ, choć nostalgiczny i pełen wzruszeń, nie obył się bez problemów technicznych.
Mimo starannego przygotowania, występ nie obył się bez drobnych komplikacji technicznych. Już podczas pierwszego utworu Edyta Bartosiewicz zgłosiła przez mikrofon, że jej odsłuch jest ustawiony zbyt głośno. Artystka zwróciła się bezpośrednio do ekipy technicznej, prosząc o ściszenie dźwięku w słuchawkach. Mimo interwencji problemy techniczne nie ustąpiły całkowicie, co zmusiło wokalistkę do ponowienia prośby.
"Nie daję się, ale generalnie dosyć długa przerwa u mnie by nastąpiła. Nie będziemy wchodzić w jakieś szczegóły. Ważne, że jestem, że mogę dla was śpiewać, że jesteście tutaj ze mną" — powiedziała szczerze do publiczności.
Występ Edyty Bartosiewicz, mimo technicznych trudności, był jednym z najważniejszych momentów ostatniego dnia Top of the Top Sopot Festival 2024. Publiczność z wielkim entuzjazmem przyjęła dawno niewidzianą artystkę.
"Sen" Edyty Bartosiewicz otworzył jej drzwi do kariery
Album "Sen", wydany w 1994 roku, stał się kamieniem milowym w karierze Edyty Bartosiewicz, przynosząc jej ogromną popularność oraz status jednej z najważniejszych postaci polskiej sceny muzycznej lat 90. W Sopocie artystka postanowiła uczcić jubileusz tego wyjątkowego krążka. Wśród wykonanych utworów znalazły się takie hity jak "Sen", "Jenny" oraz "Tatuaż".