Reklama

Władze krytykują Roda Stewarta za samodzielne łatanie dziur w drodze

Legenda brytyjskiego rocka na chwilę musiała odstawić mikrofon, by chwycić za łopatę… Rod Stewart postanowił bowiem na własną rękę wyremontować publiczną drogę, która wiedzie do jego rezydencji. Władze miasta są niezadowolone!

Legenda brytyjskiego rocka na chwilę musiała odstawić mikrofon, by chwycić za łopatę… Rod Stewart postanowił bowiem na własną rękę wyremontować publiczną drogę, która wiedzie do jego rezydencji. Władze miasta są niezadowolone!
Rod Stewart chciał zadbać o okolicę swojego domu /Max Mumby/Indigo /Getty Images

Parę dni temu 77-latek zamieścił na swoim instagramowym profilu filmik, na którym widzimy, jak szuflą zrzuca z przyczepy żwir, który ma wypełnić ogromne dziury w asfaltowej drodze w Harlow, na północny wschód od Londynu. 

"Remontuję ulicę w pobliżu mojego miejsca zamieszkania, bo nikomu nie chce się tego zrobić" - mówi podczas machania łopatą. 

Stewart twierdził, że jest zirytowany faktem, że na pobliską autostradę wydawane są miliony funtów, a stan tej lokalnej drogi woła o pomstę do nieba. W "czynie społecznym" towarzyszy mu jeszcze kilku mężczyzn. 

Reklama

"Praca zarobkowa, wypełnianie dziur jest dobre dla duszy" - napisał dowcipnie pod nagraniem.

Stewart uważa, że załatanie dziur jest koniecznie, gdyż ludzie niszczą na tej drodze swoje samochody, a niedawno oponę przebiła tam karetka. Mało tego, z wertepami nie poradzi sobie należące do piosenkarza Ferrari.

Teraz jak podaje "The Mirror", Stewart musi liczyć się z konsekwencjami samodzielnego działania - lokalna rada, która zajmuje się konserwacją i naprawami dróg w hrabstwie Essex, oskarżyła go o "narażanie ludzi na niebezpieczeństwo". Urzędnicy poprosili też pozostałych mieszkańców hrabstwa, by nie prowadzili robót drogowych w stylu "zrób to sam", bo to wymaga "odpowiedniej organizacji ruchu drogowego i innych szczególnych środków bezpieczeństwa".

Rzecznik Essex Highways próbował się też tłumaczyć z zarzutu Stewarta o zaniedbania władz. "Chociaż chcielibyśmy priorytetowo traktować naprawy na każdej drodze, skala naszej sieci - ponad 5000 mil - oznacza, że jest to niemożliwe i musimy skupić się na naprawie usterek, które najbardziej zagrażają bezpieczeństwu użytkowników dróg", oświadczył.

Społecznikowski zapał przejawia też żona Stewarta, Penny Lancaster. Choć mogłaby wieść życie rentierki, to w ubiegłym rok, w wieku 50 lat, po ukończeniu ośmiomiesięcznego kursu, została policjantką i rozpoczęła służbę w Londynie. Była modelka nie jest etatową policjantką, ale wolontariuszką. Wykonuje te same obowiązki, co normalni policjanci, tyle że nie otrzymuje za to wynagrodzenia. Do podjęcia się tego zajęcia zainspirował ją udział w brytyjskim reality show "Famous and Fighting Crime" w 2019 r. - w tym programie celebryci pomagają policjantom w ich pracy.










PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Rod Stewart
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy