Reklama

Walerij Giergijew usunięty z Szwedzkiej Akademii Muzycznej. Przyjaciel Putina niechciany

Słynny rosyjski dyrygent Walerij Giergijew, deklarujący się jako przyjaciel prezydenta Rosji Władimira Putina, został usunięty z Królewskiej Szwedzkiej Akademii Muzycznej, gdzie piastował stanowisko honorowego członka zagranicznego tej instytucji - poinformowała agencja AFP.

Słynny rosyjski dyrygent Walerij Giergijew, deklarujący się jako przyjaciel prezydenta Rosji Władimira Putina, został usunięty z Królewskiej Szwedzkiej Akademii Muzycznej, gdzie piastował stanowisko honorowego członka zagranicznego tej instytucji - poinformowała agencja AFP.
Walerij Giergijew od lat wspiera Władimira Putina (z lewej) /Sasha Mordovets /Getty Images

"Dzięki bliskim związkom z rosyjskim rządem, który napadł na Ukrainę, stwierdzamy, że powinniśmy zdystansować się do jego osoby. Uważamy to za niedopuszczalne i Akademia nie chce być z tym kojarzona" - oświadczyła Susanna Ryden, prezes Akademii.

Akademia Muzyczna to jedna z dziesięciu królewskich instytucji w Szwecji. Została założona w 1771 roku przez króla Gustawa III, zatem jest starsza niż literacka Akademia Szwedzka i ma siedzibę w Sztokholmie.

Rosyjski dyrygent został już uznany za persona non grata przez kilka zachodnich sal koncertowych, m.in. przez La Scalę w Mediolanie, Carnegie Hall w Nowym Jorku i Filharmonię Wiedeńską. W marcu został zwolniony z funkcji głównego dyrygenta Filharmonii Monachijskiej.

Reklama

Choć Walerij Giergijew nie wypowiadał się publicznie na temat ataku Rosji na Ukrainę, w przeszłości popierał działania Władimira Putina przeciwko Ukrainie. Uczestniczył też w kampanii wyborczej Putina, który w 2013 roku przyznał mu nagrodę Bohatera Pracy Federacji Rosyjskiej. W 2014 roku podpisał list z poparciem rosyjskiej aneksji Krymu.

Według "Corriere Della Sera" rosyjski dyrygent wkrótce ma nie tylko przestać pracować w zachodniej Europie, ale i przestanie tam mieszkać. Maestro posiada obecnie ponad 20 nieruchomości w Mediolanie, jednak jego najnowszym planem ma być przeprowadzka do Rosji, a dokładniej do Osetii, skąd pochodzi. Według włoskich dziennikarzy dyrygent na Kaukazie chce zbudować dla siebie kolejny pałac.

Media donoszą również, że artysta wystawił na sprzedaż jedną ze swoich najdroższych posiadłości w Mediolanie, która warta jest 150 milionów dolarów.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Walerij Giergijew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama