Vanilla Ice nazwany kłamcą i oszustem przez współautora "Ice Ice Baby"
Vanilla Ice przeszedł do historii dzięki przebojowi "Ice Ice Baby". Jednak jego współtwórca - Mario "Chocolate" Johnson - twierdzi, że zasługi w stworzeniu piosenki nie powinny przysługiwać raperowi. Autor w nowym wywiadzie nazwał zapomnianego gwiazdora kłamcą i oszustem.
Vanilla Ice nie napisał nawet fragmentu swojego największego hitu? Ron Galella/Ron Galella Collection Getty Images
"Ice Ice Baby" to pierwszy rapowy singel, który dotarł na szczyt listy Billboard Hot 100 (posłuchaj!). Utwór stał się jednym z symboli lat 90., osiągnąć popularność na całym świecie oraz pomógł zdobyć uznanie i pieniądze Vanilla Ice'owi.
Jednak współautor piosenki - Mario "Chocolate" Johnson - jest zdania, że zasługi przy powstawaniu utworu jego wykonawcy są żadne. Na temat powstawania przeboju tekściarz wypowiedział się na kanale "The Art of Dialogue".
Johnson stwierdził, że Vanilla Ice kłamał tak często na temat powstania słynnego utworu, że zaczął wierzyć, że to co mówi, jest prawdą.
Vanilla Ice - "Ice Ice Babe"IplaIPLA
"Każdy z utworów, który napisałem na płytę, przypisał sobie. Do dziś mówi, że napisał 'Ice Ice Baby', gdy miał 16 lat. Nie stworzył żadnego fragmentu tej piosenki, a wierzy że to zrobił" - przekonywał.
Vanilla Ice przypisał sobie cudze utwory
"Ludzie myślą, że mieliśmy problemy przy 'Ice Ice Baby'. Tam jednak cała papierkowa robota była załatwiona. Problem pojawił się, gdy nagranie ujrzało światło dzienne. Pojechałem do Teksasu robić z nim płytę. Stworzyłem dziewięć piosenek, on miał wybrać pięć, które trafią na album i za to mi już zapłacono. Wziął jednak wszystkie dziewięć i do czterech z nich przypisał się jako autor" - dodał Johnson.
Autor wyjaśnił też, że miejska legenda, według której właściciel Death Row Records - Suge Knight - złapał rapera i groził, że wyrzuci go z balkonu, nie miała miejsca. "To zmyślona historia, nic takiego nie miało miejsca" - stwierdził Johnson.
Vanilla Ice nie ustosunkował się do słów współautora jego piosenek. Wiadomo jednak, że po sukcesie "Ice Ice Baby" oraz znakomitym wyniku sprzedażowym debiutanckiej płyty rapera - "To the Extreme" - jego kariera uległa załamaniu.
Gwiazdor nie wypromował już żadnego przeboju, a jego kolejne płyty były pasmem komercyjnych porażek. Artysta wpadł w narkomanię, miał konflikty z prawem, roztrwonił całą szybko zdobytą fortunę, a w 1994 roku próbował popełnić samobójstwo. Po porzuceniu show-biznesu udało mu się skutecznie zmienić styl życia.
Mr. Zoob, Yaro i Gabriel Fleszar. Polskie gwiazdy jednego przeboju
Te nazwiska i zespoły znają wszyscy polscy fani muzyki. Niestety zabłysnęli tylko jednym przebojem. Pamiętacie ich?
"Znów się zepsułeś i wiem, co zrobię, zamienię ciebie, na lepszy model" - refren piosenki Kasi Klich można było usłyszeć wszędzie. Utwór grała każda stacja radiowa, a piosenkarka była trzykrotnie nominowana do Nagrody Fryderyk, ostatecznie zdobywając statuetkę w kategorii Nowa twarz fonografii. Klich nagrywała potem nowe piosenki, ale żadna nie powtórzyła sukcesu "Lepszego modelu". Na zdjęciu Kasia Klich z mężem, Jarosławem PłocicąKurnikowskiAKPA
Jarosław Płocica, znany lepiej jako Yaro, w swojej karierze wydał trzy albumy solowe. Największą popularnością cieszyła się płyta "Jazzda", na której znalazł się utwór "Rowery dwa". Po wydaniu trzeciego wydawnictwa Yaro skupił się bardziej na produkowaniu piosenek. Współpracował m.in. ze wspomnianą Kasią Klich, prywatnie jego żoną. Na zdjęciu Kasia Klich z mężem, Jarosławem Płocicą. Podoba ci się to, co czytasz? Więcej artykułów, które powstały w ramach naszej najnowszej kampanii "Interia - portal, który towarzyszy mi każdego dnia", znajdziesz pod tym linkiem -> https://www.interiacodziennie.pl/ Kamil PiklikiewiczEast News
Zespół Mr. Zoob swego czasu grał alternatywnego rocka. Ich przebój "Mój jest ten kawałek podłogi", stał się hymnem pokolenia ceniącego sobie w latach 80. XX wieku przede wszystkim niezależność. Była jeszcze mniej znana "Kartka dla Waldka", ale już w połowie lat 80. grupa rozpadła się. Zespół reaktywował się w 1993 roku w zmienionym już składzie, nagrał płytę i kawałek "Czego się gapisz?". Grupa wciąż tworzy, a w 2020 roku zapowiedzieli wydanie kolejnego albumu. Mateusz Ochocki/KFPReporter
Grupa Magma wydała dwa albumy, jednak większość pamięta tylko utwór "Aicha". W 2002 roku zespół zawiesił działalność, a lider formacji Marcin Klimczak zmienił branżę (był barmanem, prowadził agencję aktorską, a nawet pracował na budowie w Londynie). W 2016 roku formacja ogłosiła reaktywację, jednak nie podbiła list przebojów.Studio69Agencja FORUM
Jeden Osiem L to pochodzący z Płocka zespół, przez niektórych uznawany za gwiazdę hiphopolo, obok takich wykonawców, jak Mezo, Verba, Ascetoholix czy Doniu. Duet popularność zdobył dzięki przebojowi "Jak zapomnieć" z 2003 roku. Dzięki niemu niezły wynik sprzedażowy zaliczył album grupy "Wideoteka". W 2015 roku ukazała się składanka "deKada", mająca być wstępem do nowej płyty formacji. Ostatni singel grupy - "Grawitacja" - ukazał się w 2019 roku. Jednak po "Jak zapomnieć" kolejne propozycje wykonawców nie cieszyły się tak dużym zainteresowaniem.Łukasz GłowalaAgencja FORUM
Jednak historia lubi się powtarzać: Loka wystartowała przebojem "Prawdziwe powietrze" (gościnnie na akordeonie zagrał Piotr "Lolek" Sołoducha z olsztyńskiej grupy Enej). Nagranie uplasowało się na 1. pozycji na liście najczęściej odtwarzanych piosenek w polskich radiostacjach. Na tym zakończyła się medialna kariera zespołu. Krzysztof KuczykAgencja FORUM
W 1996 roku we Wrocławiu skrzyknęło się kilku muzyków i powołali do życia zespół Rotary. W tym czasie popularnością w Polsce cieszył się britpop. I tym tropem poszła grupa. Wystartowali jak rakieta dzięki przebojowi "Na jednej z dzikich plaż". Utwór grany jest przez stacje radiowe do dziś. Zespołu dawno nie ma, a jego wokalista i klawiszowiec - Grzegorz Porowski i Kamil Mikuła powołali do życia kolejny zespół - Loka.Krzysztof KuczykAgencja FORUM
"Chcę tu zostać i zawsze z tobą być, nawet kiedy będzie źle. Chcę tu zostać, bo bez ciebie to nie mam siły, by dalej żyć" - te słowa w 2003 roku nuciły miliony Polaków, bo utwór "Chcę tu zostać", z którego pochodzą, podbijał wszystkie możliwe listy przebojów. Od tamtego czasu żadna piosenka zespołu Farba nie zdobyła takiej popularności.AKPAAKPA
W 2019 roku Fleszar został jednym z jurorów w programie "Śpiewajmy razem. All Together Now". "Nie pokazywałem się w mediach, natomiast cały czas tworzyłem muzykę, koncertowałem, brałem udział w różnych projektach - pisałem m.in. muzykę do spektaklu teatralnego. Ciągle się rozwijam i realizuję" - mówił Interii.AKPA
Gabriel Fleszar w 1999 roku utworem "Kroplą deszczu" podbił serca Polaków i listy przebojów. Sukces singla nie przełożył się jednak na rozpoczęcie ogromnej kariery. W 2011 roku Fleszar pojawił się w "The Voice of Poland". Przyjęty został do drużyny Nergala, ale ostatecznie nie udało mu się zaistnieć w programie. Znamienny wydaje się fakt, że lider Behemotha początkowo zupełnie nie kojarzył wokalisty. Dopiero, gdy Piasek zanucił mu piosenkę "Kroplą deszczu" zorientował się, o kogo chodzi.AKPA