Reklama

Ujawniono unikatowe zdjęcia Beatlesów sprzed ich debiutu płytowego

Uchwyceni na fotografii muzycy nie mają jeszcze swoich charakterystycznych fryzur, do tego wyglądają na mocno... zabiedzonych. Mają na sobie skórzane spodnie, bawełniane bluzy a na perkusji gra jeszcze Pete Best.

Uchwyceni na fotografii muzycy nie mają jeszcze swoich charakterystycznych fryzur, do tego wyglądają na mocno... zabiedzonych. Mają na sobie skórzane spodnie, bawełniane bluzy a na perkusji gra jeszcze Pete Best.
Paul McCartney na początku działalności The Beatles /Keystone / Stringer /Getty Images

Nieznane wcześniej fotografie, udostępnione teraz przez Tracks Ltd. (firmę specjalizującą się w wycenie i sprzedaży pamiątek po The Beatles), wykonano podczas występu czwórki w liverpoolskim Cavern Club - w lipcu 1961 roku, czyli ponad rok przed wydaniem przez wytwórnię Parlophone ich debiutanckiego singla "Love Me Do". I jest to inna czwórka, niż ta, którą znamy najlepiej, bo na perkusji gra jeszcze Pete Best (w 1962 roku zostanie wyrzucony z zespołu i na stałe zastąpi go Ringo Starr).

Cytowany przez brytyjskie media, w tym "The Guardian" i "The Liverpool Echo", wybitny biograf Beatlesów, Mark Lewisohn, stwierdził, że ci widoczni na zdjęciach "niedożywieni chłopcy" w wieku 18-20 lat zostali sfotografowani w Cavern, gdy grali dla publiczności "w porze lunchu lub wieczorem". Dopiero co wrócili z koncertowania w klubach w Hamburgu, gdzie "wyrobili 500 godzin na scenie w 90 dni" i dlatego są szczupli "jak whippety" (rasa psów, tzw. charty angielskie - średniej wielkości). Ekspert dodał też, że trzy miesiące później John oraz Paul pojadą do Paryża, z którego wrócą z charakterystycznymi fryzurami, nazywanymi później "na beatlesa".

Reklama

Paul Wane, dyrektor zarządzający w firmie Tracks, powiedział w wywiadzie dla CNN, że zdjęcia zostały zrobione przez fana, który obserwował zespół na początku lat 60., gdy niewiele osób miało aparaty fotograficzne. "Dlatego jest tak mało ujęć Beatlesów z Cavern" - dodał Wane. Fotograf żyje i mieszka na przedmieściach Liverpoolu, jednak nie chce upublicznić nazwiska.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: beatles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy