Tony Rice nie żyje. Miał 69 lat
Tony Rice, gitarzysta, legenda muzyki bluegrass, zmarł 25 grudnia, w dzień Bożego Narodzenia.
Ricky Skaggs był jednym z pierwszych ludzi, którzy złożyli hołd muzykowi, nazywając Rice'a "jednym z najbardziej wpływowych gitarzystów akustycznych w ciągu ostatnich 50 lat".
"Podczas świątecznego poranka, podczas parzenia kawy, nasz drogi przyjaciel i bohater gitary, Tony Rice, odszedł z tego życia i wyruszył szybko do swojego niebiańskiego domu" - napisał.
"Wielu, jeśli nie wszyscy gitarzyści bluegrass, dzisiaj powiedzieliby, że zjedli zęby na muzyce Tony'ego Rice'a. Uwielbiał słuchać, jak muzycy następnej generacji grają jego utwory" - wspominał.
Pożegnała go również m.in. Rosanne Cash. "To znacząca strata. Tony Rice, który nigdy w życiu nie zagrał złej nuty, opuścił tę planetę. Muzyka bluegrass jest przepełniona olbrzymią pustką".
Problemy zdrowotne zmusiły Rice'a do zejścia ze sceny w 2013 roku. "Nie zamierzam wracać do publicznych występów, dopóki nie będę mógł być tym muzykiem, którym byłem lub lepszym" - powiedział Rice w 2015 roku. "Przez te wszystkie lata byłem błogosławiony bardzo pobożną publicznością i na pewno nikogo nie zawiodę" - dodał.