Reklama

Tony Bennett nie wie, że jest chory na Alzheimera!

W ostatni piątek ukazała się premierowa płyta Lady Gagi i Tony'ego Bennetta, "Love for Sale". Według zapowiedzi będzie to ostatni album w karierze słynnego piosenkarza. Żona Bennetta, Susan Crow, w rozmowie wyznała, że jej mąż nie jest świadomy swojej choroby.

W ostatni piątek ukazała się premierowa płyta Lady Gagi i Tony'ego Bennetta, "Love for Sale". Według zapowiedzi będzie to ostatni album w karierze słynnego piosenkarza. Żona Bennetta, Susan Crow, w rozmowie wyznała, że jej mąż nie jest świadomy swojej choroby.
Tony Bennett i Susan Crow w 2018 roku /Rebecca Smeyne /Getty Images

"W dniu, w którym wydaliśmy 'Cheek To Cheek' w 2014 roku, Tony Bennett zadzwonił do mnie i zapytał, czy chcę z nim nagrać kolejny album, tym razem z piosenkami Cole'a Portera" - napisała na początku sierpnia Lady Gaga. Bennett wielokrotnie podkreślał, że bardzo dobrze dogaduje się z amerykańską wokalistką, a ich współpraca przyniosła obopólne korzyści. 

"Gaga jest niesamowitą wokalistką i kiedy śpiewa jakąś dobrą balladę, to mam gęsią skórkę. Ona pomogła mi, a ja pomogłem jej poprzez pracę nad 'Cheek to Cheek'. Przez to, że opowiadała swojej publiczności, jak bardzo mnie lubi, wszyscy jej fani stali się moimi fanami. Wszystkie te nastolatki. Z drugiej strony, przez to, że zaśpiewała te piękne piosenki na płycie, moja publiczność powiedziała 'Boże, nie wiedzieliśmy, że tak wspaniale śpiewa’" - mówił Bennett w jednym z wywiadów.

Reklama

Gaga oraz żona muzyka, Susan Crow, doprowadziły do spełnienia obietnicy danej Tony'emu. Dzięki temu 1 października ukazała się płyta "Love for Sale"

96-letni wokalista jest jednym z ostatnich, aktywnych muzyków, który święcił triumfy na scenie jeszcze w latach 40. Jakiś czas temu Crow wyznała, że jej mąż choruje na Alzheimera od 2016 roku. Teraz wyznała, że jej mąż "cierpi" ze względu na to, że nie do końca jest świadomy co się wokół niego dzieje. W wywiadzie dla programu "60 Minutes" CBS News opowiedziała jak wygląda życie muzyka na co dzień.

"Każdy dzień jest inny. Tony późno w nocy, czasami wcześnie rano jest bardziej czujny, jeśli mogę użyć tego słowa. Więc powiem mu, 'Tony, będziesz w 60 Minutes'. A on na to, 'Świetnie.' Ja na to: 'Pamiętasz ten program, 60 Minutes?', a on na to: 'Tak, pamiętam'. Ale w każdej innej chwili, nie będzie wiedział" - powiedziała Crow. 

"On dzięki Bogu, rozpoznaje mnie, swoje dzieci. To na wiele sposobów dla nas błogosławieństwo. On jest bardzo słodki, nie wie, że to ma [Alzheimera - przyp. red.]" - wyznała Susan Crow. Prowadzący dopytywał, czy na pewno on nie zdaje sobie z tego sprawy, a Crow stanowczo zaznaczyła - "Nie". 

Tony Bennett i Susan Crow - nierozłączna para

Susan i Tony są małżeństwem od 2007 roku. W magazynie "AARP" opisano m.in. jak duży wkład w walkę z chorobą piosenkarza ma jego żona, Susan. "Na jego twarzy malowała się beznamiętność przypominająca maskę, która zmieniała się tylko nieznacznie, by przyćmić świadomość, kiedy Susan kładła dłoń na jego ramieniu. (...) Zawsze miała podniesiony ton głosu, tak jakby chciała przebić pewną barierę, która go dzieliła od reszty świata" - można było przeczytać.

To nie pierwszy raz, gdy żona mówi o jego chorobie. Jakiś czas temu informowała o tym, jak wyglądała rozmowa małżonków na temat choroby. "Pyta mnie, co to jest Alzheimer. Wyjaśniam, ale on tego nie łapie. Mówi mi: 'Susan, czuję się dobrze' (...) Fizycznie czuje się świetnie, zatem w jego mniemaniu nic się nie zmieniło. Nie jest świadomy tego, co się zmieniło" - opowiadała.

Lady Gaga o Bennecie:

Lady Gaga w rozmowie z USA Today wyznała, że jednym z najpiękniejszych momentów, które ostatnio przeżyła był ten, podczas sierpniowego koncertu duetu. Na pożegnalnym koncercie Bennetta, podczas przedstawiania zespołu Tony pamiętał jej imię i przedstawił ją publiczności. "Zobaczyłam w nim coś, przez co wiedziałam, że on widział (mnie)" - wyznała gwiazda. "Nazywał mnie 'kochanie' podczas prób, ale w wieczór naszego ostatniego koncertu razem, powiedział: 'Oto Lady Gaga'. To był pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy wypowiedział moje imię. I podarował mi ten prezent. Wiem, że musiał bardzo się postarać, aby dać mi ten prezent i naprawdę jestem mu dozgonnie wdzięczna" - powiedziała wzruszona twórczyni przeboju "Bad Romance"

Wokalistka opowiedziała więcej o tym, co przeżyła za kulisami koncertu, który odbył się na początku sierpnia. "Mój ulubiony moment był zaraz po tym, jak skończyłam śpiewać, kiedy Tony wszedł na scenę i kurtyna podniosła się, aby go odsłonić. Planowałam to odsłonięcie przez wiele godzin. I kiedy otworzył usta, aby zaśpiewać "The Best Is Yet to Come" z tym punktowym reflektorem na nim, po prostu wybuchnęłam łzami radości" - powiedziała Gaga. "Dla mnie to był absolutny przywilej, że mogłam być częścią tego wydarzenia. Chciałam tylko, aby wszystko było idealne podczas jego ostatnich chwil na scenie". 

Według relacji obecnych na sali osób, sławny piosenkarz wypowiedział tylko kilka słów podczas swojego ostatniego występu, ale nigdy nie pogubił się podczas śpiewania. "To była absolutna magia. Byłam tak bardzo poruszona. Musiałam dużo pracować nad oddychaniem, bo prawie cały czas chciało mi się płakać, patrząc jak on po prostu trafia w moment" - wyznała wokalistka. 

"Nagraliśmy też razem kilka piosenek, kiedy jego choroba Alzheimera zaczynała zmieniać jego charakter, i to było niezwykłe, że pamiętał każdy tekst. To świadectwo tego, że muzyka jest we krwi Tony'ego... Czas spędzony z Tonym zmienił mnie na zawsze. Frank Sinatra powiedział, że jest (Tony - przyp. red.) najlepszym piosenkarzem na świecie i nie sądzę, żeby Frank kłamał". Gwiazda ujawniła także, że nie rozmawiała z Tonym od ostatniego, sierpniowego występu, ale często rozmawia z jego rodziną. "Kocham go bardzo. Tęsknię za nim cały czas, modlę się za niego cały czas. Modlę się za jego żonę, Susan Benedetto, jego synów, jego rodzinę. Zależy mi na nim bardzo głęboko" - zakończyła piosenkarka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tony Bennett | Lady Gaga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy