Tina Turner nie żyje. Kwiaty i znicze przed jej domem w Szwajcarii
Przed domem zmarłej w środę piosenkarki Tiny Turner w miejscowości Kuesnacht pod Zurychem, wielbiciele jej talentu składają kwiaty i zapalają znicze - poinformowały późnym wieczorem szwajcarskie media.
"Głęboki smutek" po śmierci piosenkarki wyraził także prezydent Szwajcarii Alain Berset.
"Ze śmiercią Tiny Turner (posłuchaj!) świat stracił ikonę. Pozostaną jednak jej piosenki i wiele wspomnień" - napisał na Twitterze Berset.
Podkreślił, że teraz jego myśli są przy bliskich piosenkarki, dla której Szwajcaria stała się drugą ojczyzną. W 2013 roku Tina Turner otrzymała obywatelstwo tego kraju.
"Tina Turner, 'królowa Rock and Rolla', zmarła w spokoju dziś w wieku 83 lat po długiej chorobie w swoim domu w Kuesnacht pod Zurychem w Szwajcarii. Świat traci legendę muzyki i wzór do naśladowania" - poinformował w środę w oświadczeniu menedżer artystki.
W ostatnich latach słynna piosenkarka przeżyła m.in. udar i zmagała się z chorobą nerek.
Nazywana "królową rock'n'rolla" Tina Turner zaliczana jest do najpopularniejszych i najbardziej dochodowych artystów w historii. Na przestrzeni lat piosenkarka zdobyła szereg prestiżowych nagród, w tym osiem statuetek Grammy.
Według szacunków, nakład ze sprzedaży jej albumów wynosi 180 milionów egzemplarzy. W 2010 roku magazyn "Rolling Stone" uznał ją za jedną ze stu najwybitniejszych artystów wszech czasów.
Od lat Tina Turner mieszkała w Szwajcarii, której jest obywatelką. W 2013 roku ostatecznie zrezygnowała z amerykańskiego obywatelstwa.
Muzyczną karierę zakończyła w 2009 r. po trasie "Tina! 50th Anniversary Tour". W ostatnich latach o gwieździe zrobiło się głośno dzięki sukcesowi musicalu "Tina".
83-letnia Tina w ostatnich latach zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W mediach pojawiały się informacje o raku jelita grubego, nadciśnieniu i problemach z nerkami. W 2017 r. wokalistka otrzymała przeszczep nerki od swojego drugiego męża Erwina Bacha.