Reklama

The Rolling Stones: "To było niskie drzewo!"

We wtorek, 11 lipca, koncertem na stadionie San Siro w Mediolanie rozpocznie się europejska część tournee grupy The Rolling Stones. Trasa została przesunięta i skrócona z powodu wypadku gitarzysty Keitha Richardsa, który spadł z palmy i doznał wylewu krwi do mózgu.

Przypomnijmy, że właśnie to zdarzenie przyczyniło się do odwołanie koncertu Stonesów w Warszawie.

Na szczęście Richards, który po kwietniowym wypadku przeszedł operację i rehabilitację, czuje się już dużo lepiej.

"Jest świetnie! Już nie mogę się doczekać, gdy znów wdrapię się na scenę. Wszystko jest w jak najlepszym porządku" - gitarzysta żartobliwie nawiązał do nieszczęśliwego upadku z drzewa.

Na konferencji prasowej Richards podzielił się także szczegółami zdarzenia.

"Gdybyście zobaczyli to drzewo, to padlibyście ze śmiechu. To nie była żadna tam palma! Na Fidżi rosną też inne drzewa, a to było wyjątkowo niskie. Nie uwierzylibyście, że można z niego spaść!" - śmiał się "Keef".

Reklama

"A co do pobytu w szpitalu w Nowej Zelandii, to warunki miałem komfortowe. Wkurzyłem się tylko, kiedy obudzili mnie po operacji. Tak dobrze mi się spało..." - gitarzysta nie przestawał dowcipkować.

Trasa The Rolling Stones po Starym Kontynencie potrwa do września, a w jej ramach zespół zagra 21 koncertów.

Zobacz teledyski Stonesów na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wypadku | Guardian | san siro | trasa | drzewo | The Rolling Stones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy