Te-Tris i Astek: O co chodzi w sprawie "Jurka Mordela"?
W 2016 roku w Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces, w którym stronami zostali siemiatycki raper Te-Tris oraz były żużlowiec Jerzy Mordel. O sprawie zrobiło się ponownie głośno na początku tego roku.
23 października do sprzedaży trafił album Te-Trisa "Definitywnie". Płyta promowana była m.in. przez utwory "Kopi Luwak", "ZPRDL", a także przez "Jurek Mordel". Do każdego z nich nakręcono klip.
Po publikacji klipu "Jurek Mordel", media przypomniały sobie o nieco zapomnianym sportowcu. Przypomnijmy, Jerzy Mordel to polski żużlowiec, który największą karierę robił w latach 90. Reprezentujący barwy Motoru Lublin w 1991 roku zdobył tytuł drużynowego mistrza Polski, a trzy lata później wraz z drużyną zajął drugie miejsce w Pucharze Polski.
Mordel startował również w indywidualnych mistrzostwach Polski. Profesjonalną karierę żużlowca zakończył w 2005 roku, natomiast trzy lata później powrócił do jeżdżenia w jednym z amatorskich klubów w Lublinie.
Były sportowiec, aby zarobić na życie parał się różnymi zajęciami - pracował w fabryce Żuków, wyjechał za granicę oraz został kierowcą tira.
Po sukcesie w 1991 roku Jerzy Mordel udzielił wywiadu Witoldowi Miszczakowi z TVP. Jego fragment kilka lat temu został opublikowany w sieci. Internautom do gustu przypadło zwłaszcza pytanie Miszczaka "zadowolony Jurek Mordel?".
Do tego wywiadu odnosił się właśnie utwór "Jurel Mordel" Te-Trisa, w którym gościnnie zwrotki dołożyli Ras (Rasmentalism) oraz Astek (Dwa Sławy). W całym tekście pojawiło się sporo nawiązań do żużla, a przede wszystkim do postaci Jurka Mordela. "Lubię jak w domu spoko i lubię jak w klubie dobrze / Znów czuję formę, nie czuję, że tu jak dureń krążę" - nawija w refrenie Te-Tris, natomiast Astek w swojej zwrotce stwierdza "Mam większy fejm niż pie***ony Jurek Mordel / Dziecko je z otwartą buzią, mama mu każe zamknąć mordę".
Informacja o utworze dotarła do samego Mordela, któremu jednak numer nie przypadł do gustu. Nie spodobało mu się zwłaszcza użycie przekleństwa obok jego nazwiska. Były żużlowiec poczuł się urażony i wystąpił na drogę sądową. Domaga się od rapera usunięcia jego nazwiska z utworu oraz zaprzestania jego rozpowszechniania. Wcześniej oficjalny klip zniknął z serwisu Youtube. O procesie w tej sprawie poinformowała gazeta "Nie".
Do sprawy odniósł się również Astek. W opublikowanym oświadczeniu możemy przeczytać:
"Autor podkreśla, że może sobie pozwolić na bycie szczodrym w związku z popularnością, którą się cieszy. Przechwala się, że jego popularność przebija nawet sławę powoda - Jerzego Mordela. Wyraz ‘pier***ony’ pojawia się tu jako partykuła wzmacniająca, nawiązująca do amerykańskiego ‘motherfucking’. Autor, z wykształcenia filolog angielski, specjalizacja amerykanistyka/językoznawstwo, wiedział co robi, owej partykuły używając. W przeciwieństwie do bycia obraźliwym, wyraz ‘pie***ony’, odpowiednio zaakcentowany, jest stosowany dzisiaj przez polską młodzież już nie tylko jako partykuła wzmacniająca, ale nawet komplement, podobnie jak wyrazy ‘pieprzony’ i ‘je***ny’, które wypierają w pewnych kręgach używany w tym kontekście do niedawna wyraz ‘skubany’. Warto zaznaczyć, że pozwany, używszy zwrotu ‘pieprzony Excel’ w zwrotce pierwszej, opartego na podobnym mechanizmie, nie chciał obrazić rzeczonej aplikacji firmy Microsoft".
Adwokat reprezentujący Te-Trisa domagał się również dopuszczenia jako dowodu opinii Instytutu Badań Literackich PAN, a także powołał na świadków dziennikarzy Andrzeja Całę i Hirka Wronę.
Obecnie sprawa ponownie odżyła. O problemach Te-Trisa na swoim blogu pisał Mateusz Osiak, natomiast sam Astek w numerze Dwóch Sławów "Pengaboys" rapuje "A spytaj Te-Trisa gdzie jest nasz teledysk i czemu mnie żużel nie bawi". W wywiadzie dla Bartosza Ciesielskiego (autor blogu "Politolog na rapie") raper przyznał, że sprawa obecnie jest w toku. "Prawda jest taka, że dzisiaj, kiedy piszę zwrotki, jestem bardzo uważny przy stawianiu epitetów przed nazwiskami" - stwierdził.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***