Syn Taylora Hawkinsa oddał hołd ojcu. Zagrał "My Hero"
Były już różne hołdy dla przedwcześnie zmarłego Taylora Hawkinsa. Ten jest szczególny, bo na imprezie z okazji Święta Niepodległości wystąpił jego syn Shane. Chłopak ku pamięci taty odegrał przebój Foo Fighters, "My Hero".
Szesnastoletni Shane jest jednym z trójki dzieci Taylora i Alison Hawkinsów. Chłopiec pojawił się na występie lokalnego zespołu The Alive. Na dachu budynku zasiadł za perkusją i zadedykował tacie przebój Foo Fighters "My Hero" z 1997 roku.
Na nagraniu widać, że talent do perkusji odziedziczył po ojcu. Jego zachowanie i ruchy za zestawem są także podobne do tego, co robił Taylor Hawkins. Według autora TikToka, obserwatorzy mieli problem, by powstrzymać łzy.
Zespół The Alive, z którym zagrał ma pewne związki z Foo Fighters - kilkukrotnie był supportem przed innym zespołem Hawkinsa, Chevy Metal. Grali także przed Foosami w Chile zaledwie tydzień przed śmiercią perkusisty.
Pod koniec marca Taylor Hawkins został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym w Bogocie (Kolumbia), kilka godzin przed planowanym występem zespołu na Festival Estéreo. Miał zaledwie 50 lat.
Świat rocka pogrążył się w żałobie, bo muzyk przez wiele lat miał świetne stosunki z innymi artystami. Kondolencje składali m.in. Paul McCartney, Stevie Nicks, Red Hot Chili Peppers, Rush, Liam Gallagher, Travis Barker, Miley Cyrus i Alanis Morissette, z którą występował na początku kariery. Za pozwoleniem rodziny Hawkinsa, w najbliższym czasie pozostali członkowie Foo Fighters zagrają koncerty upamiętniające perkusistę. Wezmą w nich udział zaproszone gwiazdy powiązane z Hawkinsem na przestrzeni lat. Jeden odbędzie się na stadionie Wembley, a drugi stadionie Dodger w Los Angeles.