Syn boi się zeznawać ws. śmierci ojca

14-letni Prince Michael Jackson obawia się wystąpić przed sądem jako świadek w sprawie zagadkowej śmierci słynnego ojca.

Czy syn "Jacko" poradzi sobie ze stresem na sali sądowej? fot. James Coldrey
Czy syn "Jacko" poradzi sobie ze stresem na sali sądowej? fot. James ColdreyGetty Images/Flash Press Media

Dzieci Michaela Jacksona, 14-letni Prince i o rok młodsza Paris, najprawdopodobniej będą musiały zeznawać przed sądem jako naoczni świadkowie ostatnich chwil Króla Popu. Przypomnijmy, że artysta zmarł w 2009 roku w wyniku przedawkowania propofolu, który spowodował zatrzymanie akcji serca piosenkarza.

Tragedia miała miejsce w sypialni Michaela Jacksona, do której obok oskarżonego o nieumyślne spowodowanie śmierci artysty lekarza Conrada Murraya, wstęp mieli najstarszy syn i córka Króla Popu.

Według serwisu TMZ, Prince wielokrotnie widział, jak doktor wstrzykiwał jego ojcu lekarstwa. Ponoć to właśnie 14-latek ma złożyć kluczowe w sprawie zeznania. Prince trudno jednak znosi ciążącą na nim odpowiedzialność.

"Osoby z otoczenia syna Michaela Jacksona twierdzą, że nastolatek jest w nerwach i martwi się, że podczas ewentualnych zeznań może pomieszać fakty i zniweczyć starania prokuratury" - twierdzi TMZ.

Ponoć Katherine Jackson, matka Michaela i prawna opiekunka jego dzieci, ma złożyć wniosek, by zeznania jej wnuka odbywały się przy pustej sali sądowej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas