Reklama

Sting zagrał koncert w Łodzi! Nostalgiczna podróż po największych hitach [ZDJĘCIA]

7 czerwca Łódź rozbrzmiała muzyką Stinga. Artysta przyjechał do Polski na dwa koncerty, podczas których publiczność mogła usłyszeć największe przeboje wokalisty. Jak wyglądał występ muzycznego giganta w Atlas Arenie?

7 czerwca Łódź rozbrzmiała muzyką Stinga. Artysta przyjechał do Polski na dwa koncerty, podczas których publiczność mogła usłyszeć największe przeboje wokalisty. Jak wyglądał występ muzycznego giganta w Atlas Arenie?
Sting zagrał w Polsce /Przemek Kokot /INTERIA

Przed rozpoczęciem trasy koncertowej organizatorzy - firma Live Nation - zapowiadali, że Sting zagra największe przeboje, zarówno z repertuaru zespołu The Police, jak i solowego. Tak się właśnie stało. Wokalista przyjechał do Polski w ramach trasy "My Songs Tour", a polska publiczność powitała go z wielkim entuzjazmem. 

Artysta w swoim repertuarze zawarł 22 piosenki, czyli o jedną mniej niż na koncercie w Gdańsku, który odbył się dzień wcześniej. Utwory zostały zaprezentowane w zupełnie nowych wersjach, a całość była nostalgiczną podróżą po wszystkich etapach kariery wokalisty. 

Reklama

Sting z największymi przebojami w Łodzi

Wydarzenie rozpoczęło się supportem Giordany Angi - francusko-włoskiej wokalistki, która promuje swój najnowszy album "Questa fragile bellezza". Po rozgrzaniu publiczności pierwszym koncertem przyszedł czas na występ artysty, na którego wszyscy czekali. 

Sting rozpoczął swoje show od trzech piosenek The Police, zawierając hit "Message in a Bottle". Następnie wokalista przeszedł, m.in. przez "Englishman in New York" i "Fields of Gold"

Można było się spodziewać, że artysta zaprezentuje tę samą setlistę, co dzień wcześniej w Ergo Arenie. Nic bardziej mylnego. W połowie koncertu, zamiast odegranych w Gdańsku "When We Dance" i "Fortress Around Your Heart", publiczność usłyszała "When the Angels Fall", "Why Should I Cry for You?". Sting także nie zdecydował się zagrać "Desert Rose" w Łodzi. 

Pod koniec koncertu rozbrzmiały "Every Breath You Take", "Roxanne" i "Fragile". Przy wielkich przebojach wokalista otrzymał chórek w najlepszej postaci, bowiem publiczność śpiewała razem z nim. 

Nie da się ukryć, że 72-letni Sting jest w fenomenalnej formie. Od kilku dekad stale koncertuje i nigdy nie zawodzi. Publiczność była zachwycona, gdyż podziękowała artyście owacjami na stojąco. Fani cenią sobie spokój, jaki przekazuje wokalista przez swoją energię. Koncert Stinga jest zdecydowanie jednym z wydarzeń, które warto przeżyć. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sting
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy