Sting niespodziewanie przerwał występ. Zaskakujące zakończenie koncertu
Brytyjski muzyk jest niemal bez przerwy w trasie. Podczas niedawnego koncertu w Holandii doszło do nieoczekiwanego zdarzenia - Sting nagle przerwał koncert, a wszystkiemu winne były problemy zdrowotne. Nie zostawił fanów bardzo zawiedzionych, bo od razu zaproponował im, że gdy poczuje się lepiej zagra dla nich darmowy koncert.
Trasa "My Songs" Stinga trwa od 2019 roku. Podczas niej muzyk zagrał już dziesiątki koncertów w Europie i USA. Jednym z przystanków muzyka była także Warszawa - z pomocą Macieja Stuhra artysta zaapelował w sprawie demokracji i wojny na Ukrainie (sprawdź).
Kilka dni temu Sting powrócił także do Holandii, jednak koncert nie przebiegał zgodnie z planem. Ponoć od początku słychać było, że z trudem mu się śpiewa, a z każdym utworem było coraz ciężej. Jego chrypliwy głos sugerował, że basista zmaga się z infekcją gardła. Mimo to, starał się robić wszystko, by dać z siebie 100 procent.
Sting zachorował. Nie pozostawił fanów samych sobie
Niestety koncert po godzinie został przerwany, a Sting wytłumaczył, że boryka się z ogromnym bólem gardła. Fani byli rozczarowani, ale jednocześnie zrozumieli wyjątkową sytuację. Wiadomo było, że nie zostawi swoich wiernych fanów bez rekompensaty.
Ogłoszono, że uczestnicy koncertu będą mogli wziąć w koncercie w późniejszym terminie bez dopłacania za bilet.
Później muzyk poinformował, że odwołuje także koncerty w Hamburgu, Kolonii, Lipsku i Oberhausen. Oznacza to, że w tym roku nie zagra już żadnego koncertu. Powrót na trasę odbędzie się 27 stycznia 2023 roku występem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Czytaj też: