Reklama

"Star Voice. Gwiazdy mają głos": Nieodpowiedzialne zachowanie TVP?

Od soboty na terenie całej Polski obowiązują liczne ograniczenia. Rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego. Tymczasem TVP nie decyduje się na środki ostrożności?

Od soboty na terenie całej Polski obowiązują liczne ograniczenia. Rząd wprowadził stan zagrożenia epidemicznego. Tymczasem TVP nie decyduje się na środki ostrożności?
"Star Voice. Gwiazdy mają głos" spotyka się z krytyką widzów / Euzebiusz Niemiec /AKPA

Na granicach zostały wprowadzone kontrole, wstrzymano międzynarodowe połączenia lotnicze.

Polscy obywatele po przekroczeniu granicy zostaną skierowani na 14 dniową kwarantannę. "Granice pozostają otwarte dla przepływu towarów (...) nie ma żadnych podstaw ani obaw, żeby zabrakło nam żywności (...) mamy bardzo duże nadwyżki" - mówił premier Mateusz Morawiecki.

Jednym z środków bezpieczeństwa jest także zakaz organizowania zgromadzeń powyżej 50 osób. "Ograniczenie dotyczy tych wszystkich miejsc, gdzie ludzie mogliby się gromadzić i stwarzać dla siebie nawzajem niebezpieczeństwo" - powiedział Morawiecki.

Zaraz po ogłoszeniu stanu zagrożenia władze telewizji Polsat wystosowały oświadczenie, w którym zdecydowały o zawieszeniu bieżącej edycji "Tańca z Gwiazdami". Oświadczeniu towarzyszyła wymowna cisza uczestników programu. Niektórzy nie potrafili powstrzymać łez.

Reklama

"Bardzo nam przykro, ale musimy reagować na sytuację, która w tym momencie jest bardzo dynamiczna. Mam nadzieję, że wszyscy to zrozumieją" - tłumaczyła prowadząca Paulina Sykut-Jeżyna.

Na taki ruch nie zdecydowała się jednak Telewizja Polska. W czwartek, 12 marca serwis Wirtualnemedia.pl poinformował, że nadawany na żywo program "Star Voice. Gwiazdy mają głos" będzie emitowany bez udziału publiczności.

Jest to jedyny środek ostrożności, jaki podjęło TVP. Osoby zaangażowane w program nie unikają bezpośredniego, fizycznego kontaktu, który w obecnej sytuacji nie jest zalecany. "Jak rozumiem w przeciwieństwie do konkurencji program zostaje", "A #StarVoice też zawieszą? bo to też program na żywo?" - pytają w mediach społecznościowych internauci. 

To nie jedyne zarzuty widzów w stronę programu Telewizji Polskiej. Internauci krytykują jednego z prowadzących, hokeistę Mariusza Czerkawskiego, a także samą produkcję programu. Najwięcej negatywnych opinii dotyczy realizacji dźwiękowej.

Z krytyką spotykają się również umiejętności uczestników programu. Pojawiają się nawet głosy, że występujący używają playbacku.

W programie "Star Voice. Gwiazdy mają głos" w każdym odcinku piosenki wykonują aktorzy, dziennikarze i sportowcy. Ich występy ocenia jury, przy czym to widzowie decydują, który uczestnik zwycięży w danym odcinku i otrzyma 10 tys. zł na wybrany przez siebie cel charytatywny. Laureat całego programu zdobędzie dodatkowo Diamentowy Mikrofon.

W skład jury weszli: wokalistki Majka JeżowskaHelena Vondrackova oraz artysta kabaretowy Mariusz Kałamaga. Do tej pory najlepszym z wokalistów w każdym odcinku okazuje się aktor znany z serialu "Zniewolona", Aleksiej Jarowienko


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Star Voice. Gwiazdy mają głos | TVP2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy