Smutne wieści o Britney Spears. Skomentowała swój wypadek. To nie pozostawia złudzeń
Księżniczka popu z problemami. Taki obraz towarzyszy jej od lat. Britney Spears znów znalazła się w centrum uwagi.
Ostatnie zdjęcia, które pojawiły się w mediach, które przedstawiały Britney okrytą jedynie prześcieradłem, spacerującą pod hotelem. Spears postanowiła skomentować te doniesienia na swoim Instagramie, gdzie regularnie dzieli się różnego rodzaju treściami z życia osobistego.
Zobacz również:
- Tragiczne losy drugiej żony Krawczyka. Zabrała ją choroba, zmarła w zapomnieniu
- Sylwestrowa Moc Przebojów z Polsatem zbliża się wielkimi krokami. Plejada gwiazd w Toruniu. Będzie transmisja online!
- Poruszający wpis Jennifer Lopez. Jest wdzięczna swojej matce, choć ta wychowywała ją surowo
- Katie Melua w wieku 26 lat była u szczytu swojej kariery. Nikt nie wiedział, co dzieje się w jej życiu prywatnym
Po zniesieniu kurateli, która kontrolowała jej życie przez wiele lat, Britney Spears aktywnie korzysta z mediów społecznościowych, aby komunikować się ze swoimi fanami. I szczerze mówiąc jest to głównym źródłem plotek o jej nie najlepszym stanie psychicznym.
Wieści dziwnej treści na instagramowym koncie artystki
Nagrania to między innymi chaotyczne choreografie, przypadkowe zdjęcia oraz oświadczenia dotyczące swojej obecnej sytuacji życiowej. Niedawno, gwiazda odniosła się do sądowej batalii z ojcem, w wyniku której zgodnie z wyrokiem musi zapłacić mu 2 miliony dolarów. Spears stwierdziła, że "nie było sprawiedliwości i nie będzie".
W jednym z ostatnich postów Britney Spears skomentowała również świeże plotki o jej rzekomym załamaniu psychicznym.
"Żeby ludzie wiedzieli... Ten news jest fałszywy! Chciałbym, żeby w tym czasie ludzie zrozumieli, że z każdym dniem staję się silniejsza!" - napisała, dodając, że osiąga swoją "wyższą moc".
Matka Britney odpowiada za jej wypadek?
Spears wyznała, że w hotelu doszło do incydentu, w wyniku którego skręciła sobie kostkę. Zaznaczyła też, że ratownicy medyczni pojawili się pod jej pokojem "nielegalnie" i poczuła się przez to bardzo niekomfortowo. Po tym zdarzeniu gwiazda ogłosiła, że przenosi się do Bostonu.
Dodatkowo, w kolejnym wpisie na Instagramie Spears wyjaśniła, że za wypadek w hotelu odpowiedzialna jest w jakiś sposób jej matka, która niespodziewanie się do niej odezwała po sześciu miesiącach milczenia.
"Wiem, że moja mama była w to zaangażowana! Nie rozmawiałam z nią od 6 miesięcy, a ona zadzwoniła zaraz po tym, jak to się wydarzyło, zanim rozeszła się wiadomość. Zostałam wrobiona tak samo jak ona dawno temu! (...) Nie mogę jej znieść" - napisała rozgoryczona.
W tych trudnych chwilach Britney Spears może liczyć jedynie na wsparcie swojego prawnika, Mathew Rosengarta.