Reklama

Słynny menedżer wykorzystywał seksualnie? Szokujące szczegóły

Kauan Okamoto, gwiazdor j-popu, wyjawił, że 11 lat temu był molestowany przez legendarnego menedżera i potentata japońskiego rynku muzycznego. Johnny Kitagawa miał skrzywdzić nawet "od 100 do 200 chłopców".

Kauan Okamoto, gwiazdor j-popu, wyjawił, że 11 lat temu był molestowany przez legendarnego menedżera i potentata japońskiego rynku muzycznego. Johnny Kitagawa miał skrzywdzić nawet "od 100 do 200 chłopców".
Kauan Okamoto opowiedział o tym, co zrobił mu Johnny Kitagawa /Eugene Hoshiko/Associated Press/East News; Yuichi Yamazaki / Stringer /East News/Getty Images

"Zostałem wykorzystany seksualnie przez Johnny'ego Kitagawę od 15 do 20 razy. Po raz pierwszy doszło do tego, gdy miałem 15 lat" - powiedział Kauan Okamoto na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. 

Okamoto jest pierwszą osobą, która odważyła się publicznie powiedzieć o czynach, jakich miał się dopuszczać łowca talentów. 26-letni dziś piosenkarz miał zostać wykorzystany przez Johnny'ego Kitagawę, gdy miał 15 lat. Po wszystkim Kitagawa miał wręczyć Okamoto 10 tysięcy jenów (równowartość 75 dolarów) nie tłumacząc, za co otrzymuje pieniądze.

Reklama

Idol nastolatek przez lata milczał - o zaistniałej sytuacji także nikomu nie powiedział. W ten sam sposób miały postępować inne ofiary. "Byliśmy tylko dziećmi, śmialiśmy się z tego" - stwierdził na konferencji prasowej.

Jak podaje "South China Morning Post", wielu młodych podopiecznych, którzy mieli zadebiutować, nocowało w apartamencie Kitagawy. Znajdował się on na ostatnim piętrze budynku i był wyposażony w jacuzzi, bar i sprzęt do karaoke. Według Okamoto chłopcy, którzy marzyli o karierze, mieli świadomość, że odrzucenie "zalotów" łowcy talentów miało zaprzepaścić ich szanse na sukces. "Niektórzy juniorzy mówili nawet: musisz być u niego, aby odnieść sukces" - stwierdził.

Johnny Kitagawa skrzywdził setki chłopców. "Byliśmy tylko dziećmi"

Mimo to Okamoto nie ma zamiaru wnosić o wszczęcie śledztwa w sprawie przestępstw Kitagawy. "Dzięki Johnny'emu moje życie się zmieniło. Ale uważam też, że to, co Johnny mi zrobił, wykorzystując mnie i innych chłopców, było złe" - dodał gwiazdor. 

Sprawa Kitagawy zyskała duży rozgłos w Japonii po wyemitowanym niedawno reportażu BBC. To w nim przedstawiono informacje o nadużyciach, jakich łowca talentów miał się dopuszczać. Według "South China Morning Post" oskarżenia w jego stronę pojawiały się już dawno, ale ich autorzy pozostawali wciąż anonimowi. Tym bardziej z dużym poruszeniem spotkało się wyznanie gwiazdy piosenki - Kauana Okamoto.

"Mam nadzieję, że inne ofiary, najlepiej wszystkie, też zdecydują się mówić" - powiedział mediom Okamoto. Jego zdaniem ofiarą mężczyzny padło nawet "od 100 do 200" początkujących artystów w tym czasie, gdy on zaczynał karierę. "Chciałbym, by zarząd agencji, a także sam Johnny, gdyby wciąż tu był, opowiedzieli o tym, co się stało, i zapewnili, że do takich rzeczy już nie dojdzie" - dodał 26-latek.

Johnny Kitagawa zmarł w 2019 roku w wieku 87 lat z powodu udaru mózgu.

Zobacz też:

Skandal wokół "The Voice". Prokuratura postawiła pierwsze zarzuty

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: molestowanie seksualne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy