Sinead O'Connor oskarża: Porzuciliście mnie

Poszukiwana przez kilkadziesiąt godzin przez policję Sinead O'Connor prawdopodobnie trafiła do szpitala. Wcześniej zmagająca się z depresją irlandzka wokalistka zdążyła wrzucić gniewny post na Facebooka skierowany przeciwko byłemu mężowi i rodzinie.

Sinead O'Connor na koncercie we Wrocławiu w czerwcu 2013 r.
Sinead O'Connor na koncercie we Wrocławiu w czerwcu 2013 r.DziurekReporter

Lokalne media z Chicago podały, że niespełna 50-letnia wokalistka została odnaleziona w poniedziałek ok. godz. 2 po południu lokalnego czasu. Według nieoficjalnych informacji Sinead O'Connor znajdowała się w hotelu Best Western w Morton Grove, jakieś pół godziny drogi od Chicago.

Po raz ostatni Irlandkę widziano w niedzielę rano w miejscowości Wilmette (nieopodal Chicago), jeżdżącą na swoim rowerze. Służby o zniknięciu powiadomiła osoba, której personaliów nie ujawniono. Rano też na oficjalnym profilu wokalistki na Facebooku pojawił się mętny i mało zrozumiały post, prawdopodobnie związany z konfliktem na tle rodzinnym. "To, co zrobiłeś swojemu bratu i swojej matce, to DOSŁOWNIE przestępstwo" - napisała wówczas do swojego najstarszego syna Jake'a.

Bliski znajomy Sinead powiedział w NBC 5, że O'Connor opuściła rodzinną Irlandię w styczniu tego roku w związku ze zdrowotnymi i rodzinnymi problemami. Od tego czasu przebywała u przyjaciół w okolicach Chicago.

Już po informacji o odnalezieniu wokalistki na jej oficjalnym profilu na Facebooku pojawiły się dwa nowe posty. Jeden z nich to link do utworu "Woman Is The Nigger Of The World" Johna Lennona, a drugi to długi wpis w formie listu otwartego do Johna Reynoldsa, pierwszego męża Sinead i ojca ich jedynego wspólnego dziecka - Jake'a.

"Wy wszyscy porzuciliście mnie w związku z myślami samobójczymi. Zostawiliście mnie, żebym umarła. (...) Wszyscy lepiej módlcie się, żebym umarła, bo zamierzam wielu z was pozwać o to, co ze mną zrobiliście" - napisała do byłego męża, atakując również swojego ojca Seana.

"To właśnie ten przypadek kiedy kobieta jest Murzynem świata [to do tego sformułowania odnosi się przywołany wyżej utwór Johna Lennona]. Nigdy nie dostałam ani pensa od żadnego z ojców moich dzieci [w sumie Sinead ma czwórkę z czterema różnymi partnerami]. Gdybyś ty i mój ojciec dostał to, czego chciałeś, to Jake'a nawet nie byłoby na świecie. Tylko ja o niego walczyłam, bo jest moim dzieckiem. Porzuciliście mnie pod szpitalem, żebym się go pozbyła. John, do ilu aborcji skutecznie namówiłeś kobiety w swoim życiu? Liczyłeś? Bo ja przestałam to robić 16 lat temu" - oskarża Johna Reynoldsa, który wyprodukował jej debiutancką płytę "The Lion and the Cobra" (1987), a potem współpracował z nią - jako muzyk i kompozytor - do ostatniego albumu "I'm Not Bossy, I'm the Boss" z 2014 r.

Sinead zaapelowała też do Jake'a, by zajął się jej 11-letnim synem Shane'em, ale jednocześnie po raz kolejny zaatakowała właśnie najstarszego syna.

"Nigdy nie wrócę do ciebie, ani do żadnego z czwórki moich dzieci, przez ciebie. Wytłumacz Shane'owi i Yeshui [najmłodszy, niespełna 10-letni syn] dlaczego mama zniknęła. Ty niechrześcijański, niewdzięczny, kłamiący kryminalisto. (...) Doprowadziłeś do tego, że twoja matka musiała uciekać na inny kontynent, by ocalić swoje życie. Doprowadziłeś do tego, że musiała zostawić swoje dzieci i potem je sam zostawiłeś. To ty jesteś tym, kto potrzebuje pieprzonego psychiatry. Wy wszyscy" - napisała.

Sinead O'Connor w 2014 r.Splash NewsEast News

Na koniec Sinead poinformowała, że z członkami rodziny spotka się w sądzie, gdzie zamierza dochodzić od nich odszkodowania, za to, że nie była zdolna do pracy ("straciłam wszystkie dochody z poprzedniego i tego roku"). "Powinniście modlić się o to, żeby Bóg mnie zabił, bo w przeciwieństwie do mojej biednej matki, ja nie zamierzam się poddać. Pójdziemy z tym do sądu i wyciągniemy wszystko na światło dzienne raz na zawsze" - podkreśliła.

Policja z Chicago poinformowała w poniedziałek wieczorem, że odnalazła wokalistkę "bezpieczną i w dobrym stanie" (wcześniej podejrzewano, że może ona ponownie podjąć próbę samobójczą). Przypomnijmy, że w listopadzie 2015 roku Sinead O'Connor targnęła się na własne życie.

"Ten tydzień mnie złamał. (...) Ostatnie dwie noce mnie wykończyły. Przedawkowałam narkotyki. Nie ma innego sposobu, by zasłużyć na szacunek. Nie jestem w domu, tylko w hotelu gdzieś w Irlandii, pod zmienionym nazwiskiem" - ogłosiła wokalistka, oskarżając członków rodziny o utrudnianie kontaktu z jej 11-letnim synem Shane'em i nazywając to "okrucieństwem".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas