Siekiera bez Budzyńskiego!
Nie ma szans na powrót jednej z legend polskiego undergroundu z lat 80. Siekiery z jej oryginalnym wokalistą Tomaszem Budzyńskim w składzie. Okazuje się, że z niedawnych planów nic nie wyjdzie. Opowiedział nam o tym sam "Budzy", który kończy pracę nad płytą Armii "Ultima Thule".

We wcześniejszych rozmowach z INTERIA.PL "Budzy" wspominał, że może dojść do ponownego nagrania "Demo Summer 1984". Następca tych nagrań, późniejsza o dwa lata płyta "Nowa Aleksandria", zaliczana jest do najjaśniejszych punktów polskiego rocka.
- Wiadomo, że sukces legendarnej płyty Siekiery to był Jarocin 1984, teraz mamy rok 2004, więc dobrze by to było zrobić teraz. (...) Uważam, że damy radę. Dobrze by było w końcu nagrać te numery, bo zespół o takiej legendzie nie jest nigdzie zarejestrowany - mówił nam pod koniec sierpnia 2004 roku.
- Nic się nie ruszy ze mną w składzie. Wykluczone, że powstanie coś ze mną. Okazuje się, że to nie jest możliwe. Były pewne przesłanki, że może by się to udało - mówi teraz INTERIA.PL Budzyński o pomysłach na powrót Siekiery.
- Były prowadzone poważne rozmowy, ale nie wyszło. To są sprawy, jak by to powiedzieć, te same co 20 lat temu. Czy się Siekiera reaktywuje, to nie wiem - opowiada nam Tomasz Budzyński.