Scatman John skończyłby 80 lat. Przekuł słabość w sukces

13 marca 1942 roku urodził się John Paul Larkin, znany przede wszystkim jako Scatman John. Jego kariera jest przykładem na to, że słabości można przekuć w sukces.

Scatman John obchodziłby 80. urodziny
Scatman John obchodziłby 80. urodzinyFrank Hempel/United ArchivesGetty Images

Scatman John (John Paul Larkin) urodził się 13 marca 1942 roku w Kalifornii.

Krótkiej, acz bardzo intensywnej kariery Scatmana nie byłoby, gdyby nie zaburzenie mowy w postaci jąkania się. Z tego powodu młody John Paul Larkin (bo tak brzmiało prawdziwe imię i nazwisko artysty) miał spore problemy w młodości z rówieśnikami, ale i dzięki temu rozwijał swoje umiejętności w bardzo charakterystycznym stylu jazzowym.

W wieku 12 lat zaczął ćwiczyć grę na pianinie (jak sam przyznawał, chował się za instrumentem, gdyż bał się mówić) oraz scatować. Przez kolejne lata usprawniał swoje umiejętności wokalne, jednak początkowo nie wykorzystywał nabytych zdolności, aby podbić serca słuchaczy.

Scat był dla Larkina wybawieniem. Głównym założeniem gatunku jest posługiwanie się sylabami i wyrazami, które nie tworzą logicznego ciągu. John, mimo że miał odpowiednie predyspozycje oraz lata treningu, obawiał się publicznych występów wokalnych. Był przekonany, że zostanie wyśmiany.

Zanim więc Larkin objawił się światu jako Scatman John, był pianistą jazzowym. Na grze w klubach upłynęły mu lata 70. i 80., a w 1986 roku ukazał się nawet jego album "John Larkin".

Lata 80. dla wokalisty i muzyka to także zwycięska walka z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu. W wyjściu z nałogu pomógł Scatmanowi również Joe Farrell i żona Judy.

Niemal w tym samym czasie agent muzyka, Manfred Zahringer, zasugerował mu, aby ten odszedł nieco od jazzu i zainteresował się muzyką klubową, która królowała wtedy na listach przebojów. Kluczem do sukcesu miało być to, że Scatman nie będzie się krył się ze swoją wadą.

Po początkowych oporach Larkin zgodził się na propozycje menedżera. Niedługo potem powstał  "Scatman (Ski-Ba-Bop-Ba-Dop-Bop)", którym w 1994 roku wokalista podbił listy przebojów.

Singel sprzedał się w sześciu milionach egzemplarzy. Za wszystkie wydane przez siebie albumy Scatman zgarnął 14 złotych oraz osiem platynowych płyt. Oprócz tego Scatman był grany w niemal każdym radiu w Europie i Japonii. Kraj Kwitnącej Wiśni zresztą był miejscem, w którym popularność Scatmana trwała najdłużej. To właśnie tam album "Everybody Jam!" okazał się hitem (w Europie nie zrobił już takiej furory).

Niestety, kariera Scatmana Johna została przerwana przez problemy zdrowotne. W 1998 roku zdiagnozowano u niego raka płuc. Pomimo tego, muzyk wciąż tworzył - w czasie choroby nagrał album "Take Your Time".

Zmarł 3 grudnia 1999 roku w wieku 57 lat. Muzyk odchodził szczęśliwy i spełniony, co podkreślał przed śmiercią.

"Cokolwiek Bóg będzie chciał - będzie dla mnie dobre. Miałem wspaniałe życie. Zasmakowałem piękna" - powiedział w trakcie jednego z ostatnich wywiadów.

W 2019 roku, hołd muzykowi oddał Lou Bega. Autor hitu "Mambo No. 5 (A Little Bit of...)" zaprezentował swoją przeróbkę legendarnego hitu Scatmana Johna.

Lou Bega: Chcę uszczęśliwiać ludziINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas