Sara James szczerze o zaległościach w szkole. "Wiem, że nie będę Einsteinem"
14-letnia Sara James otrzymała zaledwie kilka dni temu Fryderyka za "fonograficzny debiut roku". Wokalistka, która podbiła amerykański "Mam talent" w nowej rozmowie zdradziła nieco na temat swojej edukacji. Przyznaje, że nie jest jej łatwo.
Paręnaście miesięcy temu cała Polska trzymała kciuki za jej udział w Eurowizji Junior 2021. Później Sara James ze swoim wykonaniem piosenki "Rocket Man" z repertuaru Eltona Johna dosłownie podbiła Stany Zjednoczone.
Kolejny sukces przyszedł kilka dni temu, gdy odebrała swojego pierwszego Fryderyka. Możemy być pewni, że to jeszcze nie koniec sukcesów 15-latki!
Jej rówieśnicy w czasie, gdy ona podróżuje po świecie uczą się w szkole. W rozmowie z Glamour wokalistka opowiedziała, jak udaje jej się łączyć karierę z edukacją. "Teraz mam indywidualny tok nauczania, sporo rzeczy nadrabiam zdalnie (...) ale jak wracam do szkoły po dłuższej nieobecności, to i tak mam do zaliczenia 20 sprawdzianów. Dlatego od przyszłego roku przechodzę na tzw. chmurę. Dzięki temu będę mogła zdać rok w kilka miesięcy, uczyć się kiedy chce i samej ustalać, kiedy piszę sprawdziany" - tłumaczy.
Jedna z największych gwiazd młodego pokolenia w Polsce sądzi, że na ten moment nie wie, czym poza śpiewaniem mogłaby się zająć. "Wydaje mi się, że nie mam innych talentów oprócz śpiewania. Może mogłabym być tancerką albo managerką artystów, choć patrząc na robotę moich managerów, to nie jest prosta rzecz, szczególnie ze mną" - żartuje.
Na razie nie zastanawia się nad tym, jak pokierować dalszą edukacją. Wyznaje zasadę, że studia lub ich brak nie stanowią o wartości człowieka. "Nie uważam, że studia definiują człowieka, że bez nich ktoś jest głupszy czy gorszy. Wiem, że nie będę Einsteinem" - wyznała szczerze. "Na pewno dla mnie i dla mojej rodziny ważne jest, abym zdała maturę i miała coś w głowie" - dodaje.
Zobacz też:
