Rok temu zmarł Robert Leszczyński
1 kwietnia 2015 r. ta wiadomość poruszyła wiele osób ze środowiska muzycznego - zmarł wówczas Robert Leszczyński, popularny dziennikarz, były juror telewizyjnego "Idola".
Informacja o śmierci Roberta Leszczyńskiego początkowo była tak niespodziewana i zaskakująca, że niektórzy pomyśleli nawet, że to makabryczny prima aprilis. Dziennikarz miał 48 lat. Jego ciało znaleziono w domu.
Wstępna sekcja zwłok wykazała niewydolność wielonarządową. Na oficjalne wyniki trzeba było poczekać aż do września - wtedy podano, że przyczyną śmierci były zaburzenia metaboliczne w przebiegu cukrzycy. W organizmie Leszczyńskiego nie stwierdzono obecności żadnych narkotyków ani alkoholu.
"Mam nadzieję, że umrę nim się zestarzeję. Dzisiaj jestem panem pod pięćdziesiątkę. Jeszcze większe możliwości przede mną, tyle do napisania..." - powiedział Robert Leszczyński w ostatnim wywiadzie dla Superstacji.
Pochodzący z Olecka Robert Leszczyński zasłynął jako juror polskiej edycji "Idola". Był również m.in. dziennikarzem "Gazety Wyborczej", szefem działu kulturalnego tygodnika "Wprost", redaktorem naczelnym magazynu "Laif", a także rzecznikiem Przystanku Woodstock. W telewizji Polsat prowadził autorski program muzyczny "Mop Man". Aktywnie wspierał wiele wydarzeń związanych z muzyką - od wyboru piosenki na Eurowizję, przez festiwal wideoklipów Yach Film po koncerty na rzecz Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie i wolne wybory na Białorusi.
Leszczyński był również zaangażowany politycznie. Działał w Partii Demokratycznej, Zielonych, później uczestniczył w zakładaniu Ruchu Palikota. W 2014 r. bez powodzenia kandydował w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Był także aktywnym DJ-em; ponadto zakładał zespół Karate Musiq, w którym występował z Wojciechem Pilichowskim.
Zmarł Robert Leszczyński. Miał 48 lat
"Szokująca wiadomość. Robert Leszczyński nie żyje. Nie mogło być gorszej wiadomości, bo choć od dłuższego czasu nie utrzymywaliśmy kontaktu z Robertem, to jednak boleśnie jest usłyszeć, że człowiek związany z polską muzyką, człowiek, który tak bardzo aktywny bywał na różnych polach, odchodzi w tak młodym wieku" - wspominał go Jurek Owsiak.
"To brzmi jak ponury żart. Odbiera mi mowę i nie mogę się otrząsnąć po tej wiadomości" - nie dowierzał autor tekstów Jacek Cygan (razem z Leszczyńskim oceniał uczestników "Idola") w rozmowie z TVN 24.
"Pasjonował się muzyką, sztuką, ludźmi, miał szerokie horyzonty. To nie był człowiek cichy, ale to nie było jego wadą. Potrafił rzucać wyzwania światu, miał ogromną wiedzę i temperament" - wspominał w "Fakcie" Cygan w lutym tego roku (wówczas Leszczyński skończyłby 49 lat).
Śmierć kontrowersyjnego dziennikarza muzycznego (mocno zalazł za skórę m.in. Katarzynie Nosowskiej, która skrytykowała go w nagranej z Kazikiem Staszewskim piosence "Zoil") odbiła się szerokim echem w świecie mediów. Leszczyńskiego wspominali m.in. Jacek Cygan, Kuba Wojewódzki, Zbigniew Hołdys, Elżbieta Zapendowska, Michał Majewski, Tomasz Terlikowski oraz Igor Janke.
"Pracowaliśmy razem we 'Wproście' i myślę, że wtedy jakoś się polubiliśmy. Odwoziłem go czasem do domu i rozmawialiśmy. On opowiadał o muzyce, o swojej kobiecie, a ja o książkach, o domu, czasem o Bogu. O religii też rozmawialiśmy. Robert był jej ciekawy, otwarty, może nawet stęskniony, ale nigdy nie przekraczał pewnej granicy zbliżenia do tych tematów. Nie krył, że jest ateistą, ale też nie widziałem w nim wrogości" - wspominał na łamach serwisu "Frondy" Tomasz Terlikowski.
Pogrzeb byłego jurora "Idola" odbył się 10 kwietnia na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Na świeckiej ceremonii pojawili się m.in.: Elżbieta Zapendowska, Michał Witkowski, krytyk kulinarny Maciej Nowak, Szymon Hołownia oraz Janusz Palikot. Przybyli również uczestnicy "Idola": Damiana Aleksander, Sławek Uniatowski oraz Bartek Szymoniak.
W życiu prywatnym dziennikarz związany był niegdyś z aktorką Alicją Borkowską, z którą ma 13-letnią obecnie córkę Vesnę.