Robert Cray oskarża Erica Claptona i opuszcza jego zespół. "Jest samolubny"
W koncertowym zespole Erica Claptona muzycy od zawsze rotowali zależnie od trasy, ale niemal zawsze pozostawali w dobrych stosunkach. Robert Cray, jeden z wybitnych amerykańskich gitarzystów, grał z Claptonem od ponad 30 lat. I więcej nie zagra, bo muzycy mocno się pokłócili. Poszło im o... poglądy Claptona na temat lockdownu i pandemii.
Robert Cray i Eric Clapton przyjaźnili się od lat. To juz przeszłośćJun SatoGetty Images
Fani Erica Claptona kojarzą Roberta Craya jako jednego z bardziej znanych współczesnych bluesmanów. Niektórzy pamiętają go także jako gwiazdę Rawa Blues Festival 2012. Muzyk bywał również jednym z regularnych gości Claptona na scenie. Ich wspólne koncerty to już także przeszłość, bo Cray dołączył do bojkotu swojego dawnego przyjaciela. W nowym wywiadzie z "The Washington Post" basista stwierdził, że czarę goryczy przelały poglądy Claptona na temat lockdownu i porównania do niego niewolnictwa w ostatniej piosence muzyka.
W utworze "Stand And Deliver" nagranym z innym koronawirusowym sceptykiem, Van Morrisonem, słyszymy: "Chcesz być wolnym człowiekiem, czy chcesz być niewolnikiem? Chcesz nosić te łańcuchy do chwili, aż spoczniesz w grobie?". Te słowa miały rozwścieczyć Roberta Craya, który wywodzi się z segregowanej rasowo społeczności Georgii (muzyk urodził się w 1953 roku). Zdenerwowany muzyk napisał e-mail do Claptona, a w odpowiedzi przeczytał, że piosenka nie mówi o niewolnictwie w USA, a że "tekst utworu odnosi się do niewolników z Anglii".
Cray i Clapton od lat byli dla siebie jak przyjaciele - poznali się w 1986 roku, a brytyjski muzyk zorganizował Crayowi wieczór kawalerski w Royal Albert Hall w 1990 roku. Później razem przeżywali tragiczną śmierć Stevie'go Ray Vaughana (tego dnia grali wspólny koncert). Mimo to, właśnie zerwali kontakt. Mieli wymienić jeszcze jednego e-maila, w którym Cray miał zrezygnować ze wspólnych występów.
"Powiedziałem sobie, że nie muszę prowadzić tej rozmowy" - stwierdza Cray. "Po prostu wolałbym nie wiązać się z kimś, kto popada w skrajności i jest tak samolubny. Zaczęliśmy grać muzykę, która nie była szczególnie popularna w czasach, gdy zaczynaliśmy grać. Zdobyliśmy pewną sławę i dobrze mi z tym, ale na pewno nie muszę zadawać się z Erikiem Claptonem, żeby to trwało" - dodał muzyk.
Marek Molak jako Eric Burdon z The Animals w "Twoja twarz brzmi znajomo"Polsat
Robert Cray twierdzi w rozmowie z magazynem "The Post", że Clapton zmienił się na przestrzeni lat. Rzadko się z kimś spotyka i stracił poczucie humoru. Cray zwątpił w Claptona, gdy usłyszał jakiś czas temu o jego poparciu dla polowań na lisy. Teraz jest także urażony tym, w jaki sposób w ostatnim czasie wypowiada się, a także co robi brytyjski gitarzysta. Niedawno Eric Clapton pokazał zdjęcie z gubernatorem Teksasu Gregiem Abbottem, który popierał ustawy antyaborcyjne i inne działania, które miały na celu ograniczenie praw wyborców.
"Jest takie wspaniałe zdjęcie (z 2013 roku - przyp. red.) w Madison Square Garden po koncercie, na którym B.B. King siedzi na krześle, a Jimmie Vaughan, ja i Eric siedzimy za nim" - wspomina Robert Cray w rozmowie z "The Post". "I spojrzałem na to zdjęcie gubernatora Abbotta, Jimmiego Vaughana i Erica Claptona w tej podobnej pozie, i mówię: 'Co jest nie tak z tym zdjęciem? Dlaczego to robisz?'" - pyta za pośrednictwem mediów Cray.
Od lewej: Eric Clapton, Jimmie Vaughan, B.B. King i Robert Cray w MSG w 2013 rokuKevin MazurGetty Images
W październiku 2021 roku pojawiła się informacja, że Clapton przekazał 1000 funtów i użyczył swojego vana brytyjskiej grupie muzycznej Jam For Freedom, która walczy z lockdownem. Przy okazji gratulował jej założycielowi wykonania "świetnej roboty". W sierpniu ikona Queen, Brian May, również wypowiedział się na temat komentarzy Claptona, zapewniając, że choć "[Clapton] ma bardzo odmienne poglądy od niego pod wieloma względami", to "nigdy nie przestanie go szanować". Posunął się jednak do stwierdzenia: "Antyszczepionkowcy, przykro mi, myślę, że są szaleńcami".
Eric Clapton kończy 75 lat
"Clapton jest bogiem" - takie słynne graffiti pojawiło się w Londynie pod koniec lat 60. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Eric Clapton 30 marca 2020 r. kończy 75 lat. To jeden z najwybitniejszych gitarzystów wszech czasów, jedyny artysta, który trzykrotnie został wprowadzony do Rockandrollowego Salonu Sław - jako muzyk The Yardbirds, Cream i artysta solowy.
W 1963 roku rozpoczął współpracę z rhytm'n'bluesową grupą The Roosters. Następna formacja to Casey Jones And The Engineers. W tym samym roku Clapton otrzymał propozycję grania w The Yardbirds. To z tych czasów pochodzi jego przydomek "Slowhand". Eric Clapton na zdjęciu z 1964 r.Michael Ochs ArchivesGetty Images
Oficjalnie z Boyd rozwiódł się w 1988 r., kiedy to romansował już włoską modelką Lory Del Santo. To ona w sierpniu 1986 r. urodziła mu syna Conora.Michael Ochs ArchivesGetty Images
"Layla" związana jest z miłością Erica Claptona do Patti Boyd (na zdjęciu razem w połowie lat 70.), ówczesnej żony jego przyjaciela - George'a Harrisona z The Beatles. Nieszczęśliwa miłość plus uzależnienie od alkoholu i narkotyków stanowiło wybuchową mieszankę, dlatego Clapton postanowił usunąć się w cień. W połowie lat 70. gitarzysta ostatecznie związał się z Patti Boyd (ślub wzięli w 1979 r.) i po odstawieniu narkotyków powrócił płytą "461 Ocean Boulevard", która przyniosła mu przebój "I Shot the Sheriff", cover utworu Boba Marleya. Inną wspaniałą balladą napisaną dla Patti Boyd był utwór "Wonderful Tonight" z płyty "Slowhand" (1977), z której pochodziły także m.in. "Cocaine" i "Lay Down Sally". "'Wonderful Tonight' to najbardziej znaczący przypominacz tego, co było dobrego w naszym związku, ale kiedy sprawy przybrały zły obrót, to słuchanie tego utworu było torturą" - mówiła później Patti Boyd, którą Clapton porzucił w 1984 r. dla Yvonne Kelly, menedżerki ze studia nagraniowego w Montserrat.Graham Wiltshire/RedfernsGetty Images
W 1966 roku gitarzysta wraz z Jackiem Bruce'em (bas) i Gingerem Bakerem (perkusja) założył supergrupę - legendarną kapelę Cream. W czasie około trzech lat istnienia nagrali kilka świetnych albumów, między innymi: "Fresh Cream", "Disraeli Gears", "Wheels Of Fire" czy "Goodbye" oraz płyty koncertowe. Po rozwiązaniu Cream w 1969 roku, Clapton przez rok grał w Blind Faith, a następnie dołączył do Delaney And Bonnie And Friends, z którymi nagrał album "Delaney And Bonnie And Friends". Na zdjęciu Cream w połowie lat 60. - od lewej Jack Bruce, Eric Clapton, Ginger Baker.RB/RedfernsGetty Images
Gdy Conor miał 4,5 roku, doszło do tragedii - chłopczyk wypadł przez otwarte okno z 53. piętra apartamentu na Manhattanie. Śmierć syna wstrząsnęła muzykiem. Z tragedią próbował uporać się pisząc muzykę - w ten sposób powstała ballada "Tears in Heaven", jeden z najbardziej przejmujących utworów w dorobku Claptona. Wykorzystany w filmie "Rush" utwór przyniósł muzykowi trzy nagrody Grammy. Lory opowiadała później, że w chwili, gdy doszło do wypadku, poszła sprawdzić w drugim pokoju faks i wróciła o parę sekund za późno. "Eric był w drodze do nas, aby go odebrać. Usłyszałam, że przyszedł faks i postawiłam to sprawdzić, zanim poszłam do pokoju Conora. Spóźniłam się o niecałą minutę. Gdybym nie dostała tego faksu, on ciągle by żył" - mówiła była partnerka Claptona. Lory przyznała także, iż jest głęboko przekonana, że gdyby nie śmierć ich syna, byliby ze słynnym gitarzystą parą aż do dziś. "Kiedy zmarł Conor, zmarł także nasz związek. Nie ma takiego dnia, abym nie myślała o nich obu". Sam Clapton jeszcze kilka lat po tragedii mówił w wywiadach, że ciągle czuje ból i winę po utracie swego syna. Czuje się winny, ponieważ wchodząc do budynku widział zgromadzonych wokół ludzi, ale nawet nie spojrzał na to, co się stało. Ma pretensje do siebie, że nie był w tych ostatnich chwilach przy swoim synu i - jak powiedział - będzie z tym poczuciem winy żył już zawsze. Na zdjęciu Lori del Santo i Eric Clapton na pogrzebie swojego syna.Georges DeKeerle/SygmaGetty Images
Eric Clapton jako 13-latek na dobre zainteresował się muzyką (na urodziny dostał swoją pierwszą gitarę) - wówczas jego ulubionymi artystami byli Chuck Berry i Buddy Holly. Już jako uczeń szkoły sztuk pięknych Clapton zaczął grać na gitarze naśladując swoich ówczesnych bluesowych idoli: B. B. Kinga, Big Billa Bronzy i Muddy Watersa.Eric Harlow/MirrorpixGetty Images
W 1970 roku Clapton zdecydował się na rozpoczęcie kariery solowej i wydał album "Eric Clapton". Niestety płyta nie znalazła uznania w oczach fanów, w związku z czym powstała nowa formacja - Derek And The Dominos. I to właśnie ten zespół nagrał jedną z najsłynniejszych piosenek Claptona - kompozycję "Layla". Piosenka została zaprezentowana na płycie "Layla And Other Assorted Love Songs". Na zdjęciu Eric Clapton i Alice Ormsby Gore, córka Lorda Harlecha, po ogłoszeniu ich zaręczyn - Londyn, koniec lat 60. Express NewspapersGetty Images
Rozczarowany bardziej komercyjnym brzmieniem po 18 miesiącach porzucił The Yardbirds i rozpoczął współpracę z John Mayall's Bluesbreakers. Na swoje miejsce w The Yardbirds polecił swojego przyjaciela Jimmy'ego Page'a (późniejszego muzyka Led Zeppelin), ale ten zaproponował Jeffa Becka. Ostatecznie niewiele ponad rok później Page także pojawił się w The Yardbirds, sprawiając, że tym zespole pierwsze kroki stawiali trzech z pięciu najlepszych gitarzystów wszech czasów listy "Rolling Stone'a". "Nigdy nie zaakceptowałem tego, że jestem najlepszym gitarzystą na świecie. Zawsze chciałem nim być, ale to jest ideał i zawsze to akceptowałem" - mówił w jednym z wywiadów. W zespole Johna Mayalla też nie wytrzymał zbyt długo (ale wziął udział w nagraniu słynnego albumu "Blues Breakers - John Mayall - With Eric Clapton" wydanego w 1966 r., już po odejściu Claptona). Na zdjęciu The Yardbirds: od lewej Giorgio Gomelsky, Paul Samwell-Smith, Chris Dreja, Jim McCarty, Eric Clapton i Keith Reif.Hulton-Deutsch Collection/CORBISGetty Images
W 1998 r. 53-letni wówczas Eric Clapton poznał 22-letnią asystentkę Melię McEnery w Columbus w stanie Ohio, na imprezie wydanej na jego cześć po koncercie. Przez rok spotykali się w sekrecie - 1 stycznia 2002 r. wzięli ślub w kościele w Ripley, gdzie muzyk przyszedł na świat. Para ma trzy córki: Julie Rose (ur. 2001), Ellę May (ur. 2003) i Sophie Belle (ur. 2005). Na zdjęciu Melia McEnery i Eric Clapton w 2007 r.Dave M. BenettGetty Images
"Jest wiele rzeczy, których chciałbym jeszcze dokonać. Jednocześnie coraz poważniej myślę o zakończeniu kariery. Pozwolę sobie jednak, bez jakiegokolwiek powodu, na nagrywanie płyt w studio. Nie chciałbym jednak wychodzić na scenę i być w formie, która by mnie kompromitowała" - mówił w jednym z wywiadów, który w ostatnim czasie odwoływał się do muzyki inspirującej go na początku kariery (płyty "Old Sock" i "The Breeze: An Appreciation of JJ Cale"). Ostatnie lata to narastające kłopoty ze zdrowiem: u muzyka zdiagnozowano szumy uszne oraz na neuropatię obwodową, która sprawia mu ogromny ból. Choroba przejawia się w drętwieniu i mrowieniu występującym w kończynach. Bolące nerwy utrudniają mu grę na gitarze. Bogatą dyskografię Brytyjczyka zamyka świąteczny album "Happy Xmas" z października 2018 r. Eric Clapton na scenie - Londyn, 3 marca 2020 r. Gareth CattermoleGetty Images
Jeszcze niedawno wybuchła afera związana z koncertami granymi przez Claptona dla osób zaszczepionych. Magazyn "Rolling Stone" uznał, że gitarzysta łamie słowo dane wtedy, gdy uznał, że nie zagra w miejscach, gdzie wymaga się dowodu szczepienia. Krótko po publikacji w "Rolling Stone", Eric Clapton odniósł się do artykułu na swoim Facebooku. Uznał wypowiedź magazynu za "dezinformację", bo jego zdaniem, obiekt nie wymaga certyfikatu zaszczepienia. Clapton dodał jeszcze, cytując wypowiedź z 19 lipca 2021 roku, że "nie wystąpi na scenie, jeśli publiczność będzie dyskryminowana". Muzyk chce być pewien, że "będzie mógł zagrać dla wszystkich przybyłych, a jeśli nie, może odwołać koncert".