Rebecca Black o popularności "Friday". "Nikt nie chce, aby śmiał się z ciebie cały świat"
Rebecca Black w rozmowie z Vice opowiedziała o konsekwencjach nagrania piosenki "Friday", niezamierzonej popularności i próbie zrobienia kariery na własnych warunkach.
Wydana w 2011 roku piosenka "Friday" (sprawdź!) wywołała burzę w internecie, szybko stała się viralem i podstawą do memów.
Młoda, zaledwie 13-letnia wtedy wokalistka została okrzyknięta najgorszą piosenkarką na świecie.
Dopiero gdy zamieszanie wokół "Friday" ucichło, Black zdecydowała się na reaktywację kariery. Obecnie publikuje kolejne single i teledyski. 7 maja do sieci trafił jej najnowszy utwór "Alone Together".
Z okazji dziewięciu lat od premiery klipu wokalistka na początku 2020 roku umieściła specjalną odezwę do młodszej siebie, w której opowiada o tym, jak została wykorzystana przez twórców utworu. Black zdradziła również, że wstydziła się samej siebie i z powodu ataków na jej osobę, zmagała się z depresją.
W najnowszym wywiadzie dla Vice, wokalistka ujawniła kolejne szczegóły jej pracy nad "Friday".
"Napisano dla mnie piosenkę, wymyślono teledysk i dostałam cynk. Pomysł na utwór wyszedł z zewnątrz. Ja jedynie nagrałam swoje wokale, a oni następnie zrobili z nimi, co chcieli. (...) Piosenka do sieci trafiła bez mojej wiedzy. Nie widziałam żadnej wersji teledysku przed publikacją" - wspominała 22-letnia Black.
Wokalistka przyznała, że w tamtym czasie nie miała wobec utworu żadnych oczekiwań. Była przekonana, że zobaczy go jej najbliższa rodzina i piosenka przepadnie w sieci. Tak się jednak nie stało. Dziś klip do "Friday" liczy sobie prawie 143 miliony wyświetleń.
"Pewnego dnia wracałam ze szkoły i dostała maila, w którym ktoś napisał: 'Widziałem twój klip w programie Tosh.0. Piosenka jest fatalna, ale ty będziesz sławna'. Pobiegłam do domu, żeby sprawdzić, co się dzieje. Gdy widzisz tyle wyświetleń, zaczynasz czytać komentarze. Kiedy je przejrzałam, zorientowałam się, co się dzieje. To nie było dobre" - opowiadała o pierwszym zderzeniu z popularnością utworu.
"Nikt nie pragnie, aby śmiał się z ciebie cały świat i to bez względu na wiek. Byłam bardziej smutna niż mi się wydawało. Nagle mała dziewczynka trafiła do świata pełnego dorosłych. Próbowałam tym nawigować, nie mając żadnego doświadczenia. Byłam jedynie 13-latką, która próbowała coś zrobić i próbowała być kreatywna" - podsumowała.