Rafał Trzaskowski w klubie nad Wisłą. Jaki zespół chciał usłyszeć?
Sieć obiegło nagranie, na którym widać, jak Rafał Trzaskowski negocjuje z DJ-em jednego z warszawskich klubów. Wiadomo, o co chodziło.
Jak donosił Pudelek, Rafał Trzaskowski bawił się w jednym z warszawskich klubów na urodzinach znajomej.
Zobacz również:
Na nagraniu słychać, jak polityk prosi DJ-a o zmianę muzyki. "Moje miasto, weźcie to pod uwagę. Puść odrobinę funku" - mówił.
Jego zachowanie odbiło się w internecie szerokim echem.
W odpowiedzi Trzaskowski na swoim profilu na Twitterze opublikował nagranie jednej z najbardziej znanych scen z filmu "To właśnie miłość".
Na nagraniu widać, jak Hugh Grant (wcielający się w postać premiera Wielkiej Brytanii) tańczy do utworu Pointer Sisters. "Udanej niedzieli" - napisał polityk.
Jak się okazało, podczas wymiany zdań na imprezie, prezydent Warszawy zamówił u DJ-a piosenkę zespołu Jamiroquai.
Uwielbiany przez rzesze fanów w Polsce i na świecie zespół został założony na początku lat 90. przez charyzmatycznego Jay Kaya.
Podniebny koncert Jamiroquai - 27 lutego 2007
Sześć rekordów Guinessa pobiła grupa Jamiroquai dając koncert w samolocie na trasie Londyn-Monachium-Ateny na wysokości ponad 10 tysięcy metrów.
Pierwszy album studyjny wydali w 1993 roku. Nosił on tytuł "Emergency on Planer Earth". Ta i kolejne ich płyty szybko zyskiwały status złotej lub platynowej.
Obecnie mają na koncie osiem płyt, z czego ostatnia - "Automaton" - została wydana w 2017 roku. Do największych przebojów zespołu należą m.in. "Virtual Insanity", "Cosmic Girl" i "Deeper Underground".
W maju 2020 roku Rafał Trzaskowski wspólnie z Wojciechem Mannem poprowadzili specjalną listę przebojów "Mann do Trzaskowskiego, Trzaskowski do Manna". Była to playlista dedykowana "legendom Trójki". Prezydent Warszawy , jako syn wybitnego jazzmana Andrzeja Trzaskowskiego, wykazał się znajomością różnych gatunków muzycznych - przywoływał m.in. Franka Sinatrę, Sergio Mendesa, Manaam i Grzegorza Ciechowskiego.
"Gdybym - hipotetycznie - był pana muzycznym doradcą wizerunkowym, zacząłbym się bać. Doradca wizerunkowy powinien zapewnić swojemu podopiecznemu trafienie do maksymalnej grupy potencjalnych fanów, miłośników czy elektoratu. A pan kompletnie omija to, co na festiwalach potrafi rozbujać całą widownię. Chyba bym się powstrzymał od namawiania pana do wychwalania disco polo, bo nikt by panu nie uwierzył" - komentował Mann.