Reklama

Prince nie żyje. "Purple Rain" po raz ostatni

Internet podbija krótki filmik z fragmentem przeboju "Purple Rain" z ostatniego w życiu koncertu Prince'a.

Internet podbija krótki filmik z fragmentem przeboju "Purple Rain" z ostatniego w życiu koncertu Prince'a.
Prince w styczniu 2015 r. /fot. Paul Drinkwater/NBCUniversal /Getty Images

Ostatni koncert Prince'a odbył się w czwartek (14 kwietnia) w FOX Theatre w Atlancie. Tego dnia dał tam dwa różne występy w ramach kameralnej trasy "Piano & a Microphone". Na finał drugiego z nich wykonał medley swoich największych przebojów - "Purple Rain", "The Beautiful Ones" i "Diamonds and Pearls". W sieci pojawił się również pełen zapis audio koncertu. Z odsłuchem możecie zapoznać się poniżej.

Na Twitterze pojawił się fragment "Purple Rain" z Atlanty. Filmik opublikowany przez Jake'a Reuse został podany dalej ponad 30 tysięcy razy.

Reklama

Sprawdź tekst "Purple Rain" w serwisie Teksciory.pl!

W trakcie powrotu z Atlanty muzyk miał się poczuć na tyle źle, że samolot z nim na pokładzie musiał awaryjnie lądować w Illinois. Wówczas przedstawiciele "Księcia" uspokajali fanów, że to jakaś paskudna odmiana grypy. Prince szybko został wypuszczony do szpitala i wrócił do domu, gdzie miał dochodzić do siebie.

W czwartek (21 kwietnia) okazało się, że 57-letni muzyk nie żyje. Jego ciało znaleziono w posiadłości Paisley Park w Chanhassen (tam też mieściło się studio nagraniowe Prince'a) w pobliżu Minneapolis (stan Minnesota). Amerykańskie media podają, że do niespodziewanej śmierci Prince'a mogły przyczynić się narkotyki. Tydzień przed śmiercią w szpitalu miał dostać leki, których zadaniem było przeciwdziałanie skutkom narkotyków. Lekarze mieli doradzać Prince'owi, żeby został w szpitalu przez 24 godziny. Jednak gdy okazało się, że w placówce nie ma prywatnego pokoju, artysta i jego współpracownicy zdecydowali o wypisie na żądanie. Wokalista został wypuszczony 3 godziny później i poleciał do domu. Według źródeł nie czuł się dobrze. Obecnie władze w Minnesocie starają się dotrzeć do dokumentacji szpitalnej, która mogłaby pomóc w ustaleniu przyczyny zgonu. Przedstawiciele artysty milczą.

W nocy z sobotę na niedzielę (16/17 kwietnia) Prince pojawił się na chwilę podczas tanecznej imprezy w Paisley Park, by uspokoić swoich fanów zaniepokojonych stanem jego zdrowia. Miał wówczas ogłosić, że chciałby wydać zapis koncertu z Atlanty na płycie.

Prince - właściwie Prince Rogers Nelson - urodził się 7 czerwca 1958 w Minneapolis. Jego pierwsza płyta ukazała się jeszcze w 1978 roku. Ten niezwykle utalentowany wokalista, kompozytor i multiinstrumentalista często zaskakiwał, czasami szokował, wywoływał skandale, ale przede wszystkim nagrywał inteligentną, nowatorską i często przebojową muzykę. W dorobku miał ponad 100 mln sprzedanych płyt.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Prince
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama