Prince nie żyje. "Książę" miał 57 lat
W czwartek (21 kwietnia) w wieku 57 lat zmarł Prince - legenda muzyki soul.
Lekarze zostali wezwani do posiadłości Paisley Park w Chanhassen w pobliżu Minneapolis (stan Minnesota) w związku z doniesieniami o zgonie. Ciało muzyka znaleziono w windzie w budynku, gdzie mieściło się jego studio nagraniowe. Informacje o śmierci potwierdził już przedstawiciel artysty. Na razie nie ujawniono przyczyny śmierci gwiazdora.
Wiadomość błyskawicznie rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych - w ciągu godziny opublikowano ponad 2,6 mln wpisów na Twitterze.
Tydzień wcześniej Prince trafił do szpitala, gdy po koncercie pilot jego samolotu musiał awaryjnie lądować w Illinois w związku ze złym stanem zdrowia amerykańskiego wokalisty i muzyka.
Wówczas przedstawiciele "Księcia" uspokajali fanów, że jakaś paskudna odmiana grypy. Prince szybko został wypuszczony do szpitala i wrócił do domu, gdzie miał dochodzić do siebie.
W związku z chorobą Prince odwołał kilka koncertów, ale nie przeszkodziło mu to w organizowaniu imprezy w Paisley Park w sobotę (16 kwietnia).
Prince (1958 - 2016)
Prince naprawdę nazywał się Prince Rogers Nelson. Przyszedł na świat 7 czerwca 1958 r. w Minneapolis w rodzinie z muzycznymi tradycjami (ojciec artysty John L. Nelson był muzykiem jazzowym). Sam Prince był jednak muzycznym samoukiem - grał na gitarze, basie, instrumentach klawiszowych i perkusyjnych.
W ciągu ponad trzech dekad kariery sprzedał ponad 100 mln płyt. W dorobku miał m.in. siedem statuetek Grammy i Złoty Glob. Do jego największych przebojów należą utwory "Purple Rain", "Little Red Corvette", "Kiss", "The Most Beautiful Girl in the World", "Cream" i "When Doves Cry". Ostatnia płyta "HITnRUN Phase One" ukazała się jesienią 2015 r.
W 1985 r. zdobył Oscara za najlepszą piosenkę filmową ("Purple Rain").
Nagrana rok wcześniej płyta "Purple Rain" powstała do filmu Alberta Magnoliego o tym samym tytule. Muzyk zagrał w filmie główną rolę, a utwór promujący produkcję stał się wielkim przebojem. Przez wielu krytyków płyta "Purple Rain" jest drugim najlepszym longplayem lat 80., a ustępuje on tylko albumowi "Thriller" Michaela Jacksona. Dużo mniej osób wie natomiast, że Prince stworzył także muzykę do filmu "Batman", wyreżyserowanego przez Tima Burtona.
W 2004 r. został wprowadzony do Rockandrollowego Salonu Sław.
W 2011 r. Prince był jedną z gwiazd Open'er Festival w Gdyni.
Na początku lat 90. konflikt z wytwórnią Warner Bros. (z którą wiązał Prince'a wieloletni, niekorzystny finansowo dla artysty kontrakt) spowodował zmianę artystycznego pseudonimu na The Artist Formerly Known as Prince (Artysta Poprzednio Znany jako Prince) - "TAFKAP" lub po prostu "The Artist". Ten z czasem został zastąpiony przez specjalny znak graficzny, tzw. love symbol. Wyrazem protestu Prince'a wobec polityki wyzysku prowadzonej przez wielkie wytwórnie płytowe były także okładki jego płyt, na których fotografował się w łańcuchach lub z napisem slave (niewolnik) na policzku. Artysta ponownie nagrywał jako Prince od 2001 roku.
Prince uznawany był w branży muzycznej za jednego z najbardziej pracowitych muzyków w historii. Na potwierdzenie tych opinii warto zaznaczyć, że muzyk od debiutu w 1978 roku wydał ponad 40 albumów. Płodność twórcza okazała się zarówno jego darem jak i przekleństwem. Prince ma bowiem w dyskografii zarówno płyty przełomowe, takie jak "Lovesexy", oraz kompletne niewypały.
W trakcie swojej kariery Prince miał okazję współpracować z artystami z najwyższej półki. Muzyk występował na scenie m.in. z Eryką Badu, Alicią Keys oraz Stevie'em Wonderem. Był także producentem albumu "Like a Prayer" Madonny oraz współpracował przy tworzeniu płyty Kate Bush - "The Red Shoes". Wielokrotnie wokalista inspirował także inne gwiazdy. W swoich repertuarach utwory Księcia Popu mieli m.in. Tom Jones oraz Sinead O'Connor (pamiętne "Nothing Compares 2 U").
Prince w latach 80.
Ekstrawagancja Prince'a przejawiała się nie tylko w muzyce, nasyconych erotyzmem tekstach, ale też przerysowanych kostiumach scenicznych.
Prince był dwukrotnie żonaty - w latach 1996-99 z młodszą o 15 lat wokalistką i tancerką Mayte Garcią (ich synek - Boy Gregory zmarł tydzień po porodzie; miał zespół Pfeiffera, genetycznie uwarunkowany rzadki zespół wad wrodzonych) i w latach 2001-06 z Manuelą Testolini.
Muzyk romansował też z takimi gwiazdami, jak m.in. Kim Basinger, Madonna, Sheila E., Carmen Electra, zmarła w lutym tego roku Vanity, Susanna Hoffs z The Bangles (dla tego zespołu napisał przebój "Manic Monday") czy Sherilyn Fenn.
Prince należał do wspólnoty Świadków Jehowy i był wegetarianinem.