Lil Wayne pogodził się z Kendrickiem Lamarem. "To bolało. Bolało strasznie"
Oprac.: Tymoteusz Hołysz
Lil Wayne wyjawił, że rozmawiał z Kendrickiem Lamarem na temat występu na Super Bowl Halftime Show w 2025 roku.
We wrześniu 2024 roku świat obiegła informacja o występieKendricka Lamara na Super Bowl Halftime Show w 2025 roku. To ogromne wydarzenie, podczas którego na przestrzeni lat pojawiały się gwiazdy takie jak Michael Jackson, Prince czy Rihanna. Publiczność zachwycona była takim ogłoszeniem szczególnie w kontekście głośnego w tamtym czasie sporu Kendricka z Drakiem.
Nie obyło się jednak bez negatywnych komentarzy. Przyszłoroczne wydarzenie odbędzie się w Nowym Orleanie, mieście z którego pochodzi legendarna dla hip-hopu postać -Lil Wayne. Fani rapera oburzeni byli faktem, że nie został on zaproszony na występ, w efekcie czego w ogniu krytyki stanął sam Kendrick.
Lil Wayne sam publicznie wyraził swoje rozczarowanie zaistniałą sytuacją: "To bolało. Bolało strasznie, wiesz o co chodzi, bolało bardzo mocno. Obwiniałem się za to, że nie byłem mentalnie przygotowany na rozczarowanie, co automatycznie oznaczało, że sam się w to wpakowałem, jakby ktoś mi powiedział, że to moje stanowisko. Obwiniałem się za to".
Lamar odpowiedział Weezy'emu w utworze "wacced out murals" otwierającym niespodziewanie opublikowany album "GNX".
Zobacz również:
Lil Wayne rozmawiał z Kendrickiem. Nie ma pomiędzy nimi złej krwi
W niedawnej rozmowie, Skip Baylesszapytał reprezentanta sceny z Nowego Orleanu o jego relację z Lamarem. Okazuje się, że raperzy rozmawiali ze sobą, a Wayne pogodził się z tym, że to nie on zapewni rozrywkę publiczności na Super Bowl: "Rozmawiałem z nim i życzę mu wszystkiego najlepszego, powiedziałem mu, żeby dał z siebie wszystko. Musi dać z siebie wszystko."
Zapytany o zwrotkę, w której Kendrick wspomniał o Weezym, ten stwierdził, że dopiero teraz ją usłyszał: "To mój pierwszy raz, kiedy to słyszę. Myślę, że jest fanem, tak jak ja jestem fanem jego muzyki. Myślę, że to znaczy, że widział to, co wszyscy inni, widział, jak wiele to dla mnie znaczyło. Nie zawiódł mnie".
"Żadne wyjaśnienia tego nie były potrzebne. Myślę, że rozumiem. Jego ciężka praca jest powodem, dla którego udało mu się tam dotrzeć i oczywiście ta zwrotka o zawodzeniu mnie, to po prostu moje zdenerwowanie i rozczarowanie, że nie dostałem miejsca".
Lil Wayne zaznaczył, że nawet gdyby został zaproszony na scenę, to się tam nie pojawi, ponieważ nie będzie go w tym momencie w kraju.