Reklama

Pożegnanie Czesława Niemena

Urnę z prochami Czesława Niemena złożono w piątek, 30 stycznia, w katakumbach na Starych Powązkach w Warszawie. Wcześniej za duszę muzyka odprawiona została msza św. w kościele św. Karola Boromeusza. Tuż po pogrzebie artysty rozpętała się zamieć śnieżna, po czym nad tą częścią Warszawy ukazało się słońce.

W ostatniej drodze artyście towarzyszyła najbliższa rodzina - żona Małgorzata Niemen, która niosła urnę, oraz córki Natalia i Eleonora. Artystę żegnały też tysiące warszawiaków, krewni, przyjaciele oraz przedstawiciele władz i wielbiciele jego twórczości, którzy przyjechali z różnych stron Polski.

"Należę do pokolenia, które było świadkiem początku wielkiej, artystycznej drogi Niemena i jego słuchaczami. Niemen był człowiekiem, który kształtował naszą wyobraźnię i wrażliwość. Za to wszystko chciałbym bardzo serdecznie podziękować. Jego pamięć, jako wybitnego artysty, pozostanie wśród nas na wiele pokoleń" - mówił prezydent Warszawy Lech Kaczyński.

Reklama

Córki Czesława Niemena odśpiewały wspólnie psalm "Zobaczyć chcę niebo". Z głośników zabrzmiał utwór z ostatniej płyty artysty "Spod chmury kapelusza".

W trakcie mszy żałobnej za duszę Niemena homilię wygłosił duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski.

"Był to wielki artysta, wokalista pokolenia, a właściwie pokoleń" - powiedział.

Czesław Niemen - jak podkreślił ks. Niewęgłowski - nie tylko reprezentował polską kulturę, ale był wręcz ambasadorem polskości.

"Pan Bóg dał mu niezwykły głos i wyjątkowy słuch" - zaznaczył ks. Niewęgłowski, przypominając tytuł i zdanie z piosenki Niemena "Dziwny jest ten świat": "Nadszedł już czas, by nienawiść zniszczyć w sobie".

Wspomniał, że artysta był człowiekiem prawym, uczciwym i rzetelnym, pokornym i skromnym, mającym potrzebę życia duchowego.

Jak oszacowała policja, na Powązkach zebrało się 2,5 do 3 tysięcy ludzi. Na pogrzeb Niemena przybyli m.in. Kora Jackowska, Grzegorz Markowski, Jerzy Zelnik, Lidia Popiel, Ewa Bem, muzycy Budki Suflera, Daniel Olbrychski. Policja podkreśliła, że uroczystość przebiegła bardzo spokojnie.

Tuż po rozpoczęciu uroczystości na Powązkach, parę minut po g. 13.00, pamięć Czesława Niemena uczciły stacje radiowe w całej Polsce, emitując najsłynniejszy utwór artysty - "Dziwny jest ten świat". Było to precedensowe wydarzenie w historii polskiego radia.

Symboliczne pożegnania Czesława Niemena odbyły się także m.in. w Białymstoku i Poznaniu.

W centrum Białegostoku zapalono znicze pod zdjęciem Niemena. Dużych rozmiarów fotografię ustawiono na malarskiej sztaludze przed białostockim Ratuszem, gdzie mieści się Muzeum Podlaskie. Zebrani stali w skupieniu, z głośnika słychać było najpiękniejsze utwory artysty. Hołd Niemenowi złożył m.in. białostocczanin, piosenkarz Janusz Laskowski.

"Czesław Niemen był dla nas bliskim człowiekiem. Ja, jako muzyk i kompozytor, wiele uczyłem się od Czesława, słuchałem jego pięknych, wspaniałych pieśni. Nie ukrywam, że nam wszystkim, kolegom, brakuje Czesława. Odszedł ktoś, kto stworzył w Polsce wspaniałą muzykę, choć nie była przez wszystkich akceptowana. Czesław zostawił po sobie wspaniałą historię. Tak naprawdę będzie żył wiecznie" - powiedział Laskowski.

W poznańskiej farze odbyło się nabożeństwo za spokój duszy Czesława Niemena. W czytaniach wzięli udział aktorzy Krystyna Feldman i Aleksander Machalica. Podczas mszy zagrany został na organach "Dziwny jest ten świat".

W dniu pogrzebu poinformowano także, że w centrum Gdańska, w pobliżu byłej siedziby legendarnego klubu studenckiego "Żak", powstanie w tym roku skwer imienia Czesława Niemena.

Czesław Niemen zmarł w sobotę, 17 stycznia, po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 65 lat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | świat | Czesław Niemen | pożegnanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy