Reklama

Powstaje film o życiu rapera Vanilli Ice'a. W jego postać wcieli się Dave Franco

Pierwsze informacje dotyczące zainteresowania filmowców postacią tego zapomnianego już nieco rapera pojawiły się już w zeszłym roku. Teraz, w rozmowie z portalem "Insider", Dave Franco potwierdza, że prace nad filmem trwają już od jakiegoś czasu i niedługo powinny rozpocząć się zdjęcia do tej produkcji.

Pierwsze informacje dotyczące zainteresowania filmowców postacią tego zapomnianego już nieco rapera pojawiły się już w zeszłym roku. Teraz, w rozmowie z portalem "Insider", Dave Franco potwierdza, że prace nad filmem trwają już od jakiegoś czasu i niedługo powinny rozpocząć się zdjęcia do tej produkcji.
Vanilla Ice cieszył się popularnością w latach 90. /Frederick M. Brown /Getty Images

Tytuł powstającego filmu - "To the Extreme" - został zapożyczony z tytułu hitowego albumu wydanego przez Vanillę Ice'a w 1990 roku. Produkcja opowie o zmaganiach ze sławą, jaką przyniósł temu byłemu sprzedawcy samochodów przebojowy singiel "Ice Ice Baby" (posłuchaj!). Scenariusz filmu napisali Chris Goodwin oraz Phillip Van.

Według słów Dave'a Franco "To the Extreme" przypominać będzie jeden z jego poprzednich filmów - "Disatser Artist". Aktor i jego brat James opowiedzieli w nim historię hollywoodzkiego wyrzutka Tommy'ego Wiseau i jego pracy nad filmem "The Room", określanym mianem najgorszego na świecie.

Reklama

Z powodu pandemii COVID-19 wciąż nie wiadomo, kiedy będzie można rozpocząć zdjęć do tego filmu. Franco jest jednak w kontakcie z Robem Van Winklem, bo tak brzmi prawdziwe nazwisko Vanilli Ice'a. "Rob to słodki i inteligentny facet, który jest bardzo pomocny w ustaleniu prawdziwych informacji dotyczących jego biografii. Przekazał nam prywatne wiadomości, o których nikt nie wie" - mówi Franco.

Popularność Vanilli Ice'owi przyniósł album "To the Extreme", który na całym świecie sprzedał się w nakładzie 15 milionach egzemplarzy. Na płycie znalazły się takie hity jak "Ice Ice Baby" czy cover "Play That Funky Music" (posłuchaj!). Album przez szesnaście tygodni zajmował miejsce na liście hitów "Billboardu", a Vanilla Ice został gwiazdą muzyki. Przez jakiś czas spotykał się z Madonną, zagrał też główną rolę w filmie "Miłość w rytmie rap".

Kariera Ice'a skończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Muzyk wpadł bowiem w pułapkę "autora jednego hitu". Rola w filmie "Miłość w rytmie rap" przyniosła mu Złotą Malinę dla najgorszego aktora. Artysta wpadł w narkomanię, miał konflikty z prawem, a w 1994 roku próbował popełnić samobójstwo. Po porzuceniu show-biznesu udało mu się skutecznie zmienić styl życia.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Vanilla Ice
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy