Popularny prezenter wygryzł go z programu TVP. Wiemy, co teraz będzie robił

TVP oficjalnie potwierdziło zmianę prowadzącego w kultowym programie "Jaka to melodia?". Po sześcioletniej przerwie powraca Robert Janowski, który wygryzł dotychczasowego gospodarza show Rafała Brzozowskiego. Piosenkarz odpowiedział wymownym wpisem na tę decyzję.

Rafał Brzozowski
Rafał BrzozowskiNiemiecAKPA

To już oficjalne - Robert Janowski ponownie został prowadzącym "Jaka to melodia?". Zrezygnował z udziału po 22 latach stażu w 2018 roku. Wówczas na jego miejsce wszedł Norbi, a później Rafał Brzozowski. Teraz rozpoczęły się nagrania do kolejnego sezonu, w której ponownie zobaczymy Janowskiego.

"Bardzo się cieszę, że wracam. Przeżyłem w Telewizji Polskiej większość mojego dorosłego życia. Razem z widzami dojrzewaliśmy, bawiliśmy się, rozwijaliśmy. To jak powrót z fajnej i ekscytującej, ale jednak delegacji. Cudownie jest znów być w domu" - mówi powracający gospodarz.

Telewizja również nie kryła swojej radości wybranym prezenterem. Natomiast swoją dezaprobatę wyrazili widzowie, którym nie podoba się decyzja TVP.

Nie zobaczymy go już w TVP. Wiemy, co będzie robił poza telewizją

Rafał Brzozowski nie wydał oficjalnego komentarza w tej sprawie. Niemniej jednak w dniu rozpoczęcia zdjęć do popularnego show opublikował wymowny wpis po swoim występie w Stalowej Woli.

"W niedzielę miałem ogromną przyjemność zagrać koncert w Stalowej Woli i muszę powiedzieć - to było coś niesamowitego! Wasza energia była nie do opisania! Wielkie dzięki dla każdego, kto przyszedł i śpiewał razem ze mną. Jesteście najlepsi! Do zobaczenia na kolejnych koncertach!" - czytamy na Instagramie piosenkarza.

Co więcej, nie zapowiada się, aby widzowie mogli go zobaczyć w popularnych programach. Brzozowski planuje dalej koncertować z własnym materiałem i otworzyć własny pensjonat "Brzozowy Dwór" we wrześniu na Zamościu. Zostanie on umieszczony w budynku, który otrzymał po swoich dziadkach.

"Remontowałem, a właściwie odbudowywałem go przez cztery lata. To jest dom moich dziadków, który odkupiłem od państwa, bo w latach 70. zostali wywłaszczeni. Rodzina długo starała się o jego odzyskanie i w końcu się udało. Dom ma prawie 100 lat, budowali go mój pradziadek z prababcią. W czasie wojny była tam siedziba gestapo, potem NKWD, a potem nam go zajęto. Ma ciekawą historię. Były skrytki dla partyzantów, tunele, kuchnie podziemne. Będę się tam czasami pojawiać, by opowiedzieć o nim klientom" - wyznał w wywiadzie z portalem Fakt.

Pensjonat będzie zawierać pięć apartamentów, a sam piosenkarz mówi: "To będzie fajne miejsce, by się zatrzymać, zwiedzić Zamość i Roztocze". Co ciekawe, posiada również trzeci plan awaryjny!

"Rafał ma też plan c, czyli pasję lotniczą, którą rozwija od sześciu lat. Ma licencję pilota turystycznego i licencję akrobacyjną. Jeśli znajdzie czas, planuje jeszcze bardziej podszkolić swoje umiejętności" - wyjawiła Światu Gwiazd anonimowa osoba z otoczenia wokalisty.

Pola Chobot i Adam Baran zadebiutowali na OFF Festivalu 2024Maja KrawczykINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas