Reklama

Polscy żołnierze zrobili niespodziankę Kasi Stankiewicz. Wcześniej o tym nie mówiła

Gdyby nie pandemia, Kasia Stankiewicz byłaby w jubileuszowej trasie z Varius Manx z okazji 30. urodzin zespołu. Ponieważ organizowanie koncertów nie jest możliwe, piosenkarka postanowiła wrzucać na Instagram anegdoty z historii zespołu. Z jej ostatniego postu dowiadujemy się, że kiedyś zaczepiła ją w pociągu grupa żołnierzy, którzy zrobili jej niemałą niespodziankę.

Gdyby nie pandemia, Kasia Stankiewicz byłaby w jubileuszowej trasie z Varius Manx z okazji 30. urodzin zespołu. Ponieważ organizowanie koncertów nie jest możliwe, piosenkarka postanowiła wrzucać na Instagram anegdoty z historii zespołu. Z jej ostatniego postu dowiadujemy się, że kiedyś zaczepiła ją w pociągu grupa żołnierzy, którzy zrobili jej niemałą niespodziankę.
Kasia Stankiewicz znana jest ze współpracy z Varius Manx / Jacek Kurnikowski /AKPA

Piosenka "Orła cień" (posłuchaj!) była absolutnym hitem roku 1996. Przez wielu uznawana jest za największy z przebojów w dorobku Varius Manx. Śpiewająca ten kawałek Kasia Stankiewicz pewnego razu przekonała się, że "Orła cień" jest również numerem jeden na żołnierskiej liście przebojów.

"Raz wracając późnym wieczorem po sesji, zaczepił mnie jakiś żołnierz z prośbą o autograf. Kiedy potwierdziło się, że to 'ta Kasia', krzyknął do reszty: 'Chłopaki chodźcie, to ona!'" - wspomina Stankiewicz na swoim Instagramie. 

Reklama

"Widok sunącej na mnie armii może i nie był złym widokiem, ale jednak ulżyło mi, gdy zaczęli śpiewać wiadomą pieśń. Było to w pewien sposób rozczulające widowisko, bo wyobraźcie sobie kwiat polskiego żołnierstwa śpiewający na cały pociąg, że widzieli cień tego ptaka" - relacjonuje piosenkarka.

Mimo takich niespodzianek, podróżowanie pociągiem mogło być dla Stankiewicz znacznie bezpieczniejszym rozwiązaniem niż jazda busem zespołu. A to dlatego, że kierowca pracujący dla Varius Manx był piratem drogowym. 

"Na koncerty ruszaliśmy z Łodzi, tam stacjonowała cała ekipa. Dla mnie to była całkiem ciekawa wyprawa, za każdym razem, dzień wcześniej wyjeżdżałam z Działdowa do Warszawy, stąd następnego dnia z menago do Łodzi" - opowiada wokalistka, po czym przechodzi do szokujące wyznania.

"Jeździliśmy Fiatem Ducato z przyczepką wypełnioną sprzętem i instrumentami. Nasz kierowca Wojtek nadawał pęd tej ledwo zipiącej furmance, a jako że był typem bezkompromisowego rajdowca, w jednej dłoni miał hot-doga, w drugiej Redbula, na liczniku więcej niż Daniel Riccciardo (kierowca Formuły 1 - przyp. red.), a w przyczepce fruwające gitary" - opisuje poczynania niefrasobliwego kierowcy.

W 1995 roku Stankiewicz wygrała odcinek "Szansy na sukces" z udziałem Varius Manx, śpiewając piosenkę "Zamigotał świat" (posłuchaj!). Rok później została nową wokalistką tej formacji, zastępując Anitę Lipnicką. Po czterech latach Kasia odeszła z Varius Manx. Od 2015 roku znów współpracuje z Robertem Jansonem i spółką.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Stankiewicz | Varius Manx
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy