Phil Quartararo nie żyje. Stał za karierami największych gwiazd na świecie
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Phil Quartararo, wpływowy przedstawiciel branży muzycznej, który związany był m.in. z EMI i Warnerem, zmarł w wieku 67 lat. Potentat z branży muzycznej wpłynął m.in. na kariery Spice Girls i Linkin Park.
Quartaro zmarł w wieku 67 lat w Los Angeles. Mężczyzna chorował na raka. Wśród osób, które żegnały go w mediach społecznościowych byli m.in. Paula Abdul oraz Sting.
Kim był Phil Quartaro?
Phil Quartararo, znany lepiej jako Phil Q urodził się w Nowym Jorku, a w późniejszych latach w wydatny sposób wpłynął na największe kariery przyszłych gwiazd muzyki. To on w latach 80. stał za marketingowym sukcesem U2, również Quartararo wymyślił pomysł na promowanie Spice Girls w ostatniej dekadzie XX wieku.
Jako przedstawiciel Virgin Records miał wpływ na kariery: Madonny, Coldplay, The Smashing Pumpkins, Faith Hill oraz Green Day. Jednym z pierwszych zespołów, który wypromował jeszcze w latach 70., była formacja Styx.
Do Virgin Phil Quartararo trafił z polecenia właściciela firmy, miliardera Richarda Bronsona, aby ten rozkręcił założoną przy korporacji wytwórnię płytową. To Quartararo stał za przekształceniem Virgin Records w EMI i jak pisał "The New York Times" - "sprawił, że wytwórnia stała się perłą w koronie", przynoszącą zyski na poziomie 6 miliardów dolarów rocznie".
Po sukcesie w Virgin, Phil Q trafił do Warner Music, gdzie jako szef wytwórni współpracował z najważniejszymi gwiazdami labelu. Po kilku latach wrócił jednak do EMI.
W 2005 roku Quartararo został konsultantem, który zajmował się dystrybucją muzyki oraz współpracą z serwisami streamingowymi, menedżerami i mniejszymi wytwórniami.
Na początku XXI wieku, gdy świat zalały pirackie MP3, a serwis Napster święcił triumfy, to Quartararo, współpracujący wtedy z Stevem Jobsem, wpadł na pomysł, aby sprzedawać pojedyncze piosenki za 99 centów. "Lepsze to niż nic" - miał skwitować swój pomysł.
W latach 2016 - 2019 prowadził wytwórnię Janet Jackson - Rhythm Nation Records. Evan Lamber z Universal Music nazwał Quartararo "burmistrzem pomyślności" w branży przez dziesięciolecia.
W 2013 roku "gruba ryba" branży muzycznej przyznała, że nie tęskni za powrotem do dużych wytwórni. "Tęsknię za kontaktem z artystami. Brakuje mi dzielenia się z młodymi ludźmi, uczenia ich biznesu muzycznego. To część, którą kochałem najmocniej. Nie tęsknie za dużą firmą. Są one uciążliwe i niestety nie można w nich działać tak szybko, jak wymaga tego konsument i artysta" - opowiadał.