Reklama

Paul Di'Anno omal nie umarł przez sepsę! Kłopotów ze zdrowiem ciąg dalszy

Paul Di'Anno wciąż cierpi z powodu problemów zdrowotnych. Wydaje się, że w końcu jego leczenie jest na dobrej drodze, choć nie było tak cały czas. W niedawnym wywiadzie wspomniał, jak kilka lat temu był krok od śmierci z powodu sepsy. Niedługo później zakaził się gronkowcem i pozostaje przykuty do wózka inwalidzkiego.

Paul Di'Anno wciąż cierpi z powodu problemów zdrowotnych. Wydaje się, że w końcu jego leczenie jest na dobrej drodze, choć nie było tak cały czas. W niedawnym wywiadzie wspomniał, jak kilka lat temu był krok od śmierci z powodu sepsy. Niedługo później zakaził się gronkowcem i pozostaje przykuty do wózka inwalidzkiego.
Paul Di'Anno na nowych zdjęciach nie wygląda najlepiej /Facebook /materiał zewnętrzny

Problemy ze zdrowiem Paula Di'Anno ciągną się od lat. Pierwszy wokalista grupy Iron Maiden (sprawdź!) w 2016 r. przeszedł operację usunięcia dużego guza z płuc. Na skutek wypadków motocyklowych sprzed lat jego kolana są w tak złym stanie, że niezbędne są mu operacje, które mają z powrotem postawić go na nogi. Na ostatnich koncertach, jakie zagrał, Di'Anno śpiewał na siedząco.

Na zabieg chirurgiczny czekał już ponad 7 lat, a w końcu w listopadzie 2021 roku udało mu się go przeprowadzić. Na zabieg wybrał się aż do Chorwacji. Okazało się, że Di'Anno trafił w ręce lekarza-fana Iron Maiden.

Reklama

Kastro Pergjoni z pubu "Cart & Horses" w Londynie, gdzie swój sceniczny debiut zaliczyła grupa Iron Maiden, przez cały czas wspiera chorego muzyka. Towarzyszy mu podczas leczenia i dzieli się zdjęciami i filmami z jego rekonwalescencji. Muzyk w ostatnim czasie zaczął ćwiczyć chodzenie, choć wciąż porusza się na wózku inwalidzkim. Na niedawnym filmie, który pojawił się na stronie jego fanów, Di'Anno opowiada o tym, co przeżywał w oczekiwaniu na zabieg usunięcia "ropnia wielkości piłki do rugby".

Były frontman Iron Maiden wyznał, że dopadła go sepsa. "Złapałem sepsę w 2015 roku i prawie mnie ona zabiła. Spędziłem osiem miesięcy w szpitalu w Anglii. Masz kluczowe 45 minut, aby wpakować w siebie jak najwięcej antybiotyków, zanim umrzesz, i lekarzom udało się to zrobić, co było wspaniałe" - wyjawił podczas występu w podcaście "Još Podkast Jedan".

I choć mogłoby się wydawać, że był to najgorszy moment jego leczenia, to niedługo później życie muzyka znów stanęło na włosku. Wówczas w szpitalu dwukrotnie zakaził się gronkowcem. 

Infekcje spowodowały, że Di'Anno musiał przesunąć wyczekiwaną długimi miesiącami operację kolana. Nawet gdy był już wystarczająco zdrowy na zabieg, to pojawiły się kolejne komplikacje. "Wyjęli kolano, włożyli to coś z cementu. I miało to tam być tylko przez rok" - mówi o zabiegu. Nie zakończyło to prób wstawiania endoprotezy kolana, bo ta umieszczona po raz pierwszy szybko pękła. Muzyk wylądował ponownie na stole operacyjnym i zamontowano mu nowe kolano.

Di'Anno wciąż przebywa w chorwackim Zagrzebiu, gdzie rozpoczął zabieg drenażu limfatycznego. To zapowiedź jego kolejnych zabiegów. Muzyk jest przykuty do wózka inwalidzkiego już od około siedmiu lat. 

Głos Paula Di'Anno słychać na dwóch pierwszych oficjalnych płytach legendy brytyjskiego heavy metalu: "Iron Maiden""Killers". W składzie Żelaznej Dziewicy wokalista występował w latach 1978-1981. Po wyrzuceniu z zespołu za mikrofonem zastąpił go Bruce Dickinson.

Późniejsze projekty pierwszy wokalista Iron Maiden firmował takimi nazwami, jak m.in. Killers, Battlezone, Dianno, Di Anno, jednak bez większych sukcesów.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul Di'Anno | Iron Maiden
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy